‐ Rico to Rico. Lubimy się, lubimy jeść i spać. Mamy wspólne zainteresowania.
Uniosła dłoń i patrząc w niebo kreśliła wzorek palcem.
‐Sprowadzasz się do psa?
Przewrócił oczami i zaśmiał się, a chwilę później spoważniał i zamilknął, kładąc dłoń na swoim ozdobionym krucyfiksami rewolwerze.
‐ Coś słyszałem… Chyba nie jesteśmy tu sami.
Zmarszczyła nos i wzruszyła brwiami, nasłuchując. Uśmiechnęła się lekko i nie odezwała się, patrząc wokół bez ruchu głową. Zacisnęła palce na rączce od siekiery.