Oklahoma - rancho Jane
- 
 Konto usunięte Konto usunięteWestchnęła. Wydawał się miły. Ale z tymi miłymi to nigdy nic nie wiadomo. 
 ‐ Teraz masz okazję. Zlikwiduj go. ‐ obok Jane pojawiła się Su ‐ dziewczyna w zwiewnej sukience i blond włosach.
 ‐ Czemu miałabym to zrobić? ‐ rudowłosa spojrzała z lekkim przerażeniem na zjawę, którą oczywiście widziała tylko ona.
 ‐ To on. To ten zbrodniarz, który mnie skrzywdził.
 ‐ To było 30 lat temu. Pewnie dawno zeżarł go wirus i teraz jest jakimś zombie. ‐ przewróciła oczami.
 ‐ Ale…!
 ‐ Spójrz na to tak… Zamknij się. ‐ zanim Su jeszcze cokolwiek zdążyła powiedzieć, ruda ruchem ręki przegoniła ją jak muchę. Zjawa rozmyła się jak mgła.
 ‐ Robi się coraz bardziej uciążliwa… ‐ znów westchnęła i spojrzała na butelkę piwa.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Konto usunięte Konto usunięteWestchnęła z rozczarowaniem i wstała. Złapała za szyjkę butelki i położyła ją obok zlewu w kuchni. Cóż. Pora było iść spać. Poczłapała do łazienki, zażyć wieczorną toaletę. Kiedy się umyła, weszła po schodach na piętro i skierowała się do sypialni. Będąc w pokoju, ściągnęła płaszcz, kapelusz i buty. Położyła się na łóżku. Rewolwer schowała pod poduszkę. Leży tak sobie na wznak. 
- 
 

