- Chyba już za późno na ucieczkę… - Skupiła się na czarnej arce. Magia światła pozwalała jej na wykrywanie zła. Wiedziała już że mierzy się z magami wody i powietrza, ale czy ukrywał się tam mroczny mag?
___
Posty
-
Morze Mieczy -
Morze Mieczy- Nie jestem pewna… - teraz to ona była zmieszana i spuściła wzrok jakby nauczyciel złapał ją na nieprzygotowaniu - Myślałam, że kapitan… Jestem szermierzem i pomogę w razie abordażu, mogę wzmocnić waszą broń moją magią, a nawet błogosławić cały okręt z nadzieją, że popłynie dostatecznie szybko.
-
Morze MieczyAria podeszła jeszcze bliżej i zakaszlała znacząco. - Dzień dobry!
Nie przejęła się tym, że miała posłużyć do kontrowania niczym przedmiot, ale tym, że kapitan albo jej nie zauważył, albo nie uważał za użytecznego maga. -
Morze MieczyNie, nie, nie!
To nie mogło dziać się naprawdę!
To na pewno był tylko element planu…
Tak! WŁAŚNIE TAK MIAŁO BYĆ! prawda?
Głęboki oddech.
myśl racjonalnie!
nie potrafisz ocenić sytuacji, ale załoga nie panikuje, tylko przygotowuje się do walki, tak?
Może też możesz się przydać? …Tylko jak?
Aria zamknęła oczy wstrzymując oddech i … nie marnuj mocy przed czekająca cię walką!
…
Szukając wzrokiem Cristiny, ruszyła więc w kierunku kapitana i jego oficerów.
Może oni będą mogli powiedzieć jej co się dzieje?
- Dzień dobry! -
Morze MieczyAria Vee - Greenwood von Silverstein - Post startowy
Przez piękne, lecz zbyt delikatne by spełniać swą funkcję zasłony do komnaty wpadało światło późnego już ranka. Aria otworzyła oczy po to, by ujrzeć jedynie wpatrzone w nią oczy koloru burgundzkiego wina o tak przeraźliwej głębi, iż znów poczuła jak po plecach przebiegają jej ciarki. Uśmiechnęła się jednak, a on odwzajemnił uśmiech delikatnym przypominającym grymas półuśmieszkiem.
Kiedy przechylił głowę, światło przedzierające się przez burzę jego białych włosów znów zaczęło malować wzory na tak dobrze jej znanych nieskazitelnie białych policzkach.
Był u jej boku już ponad dwa lata, a ona wciąż nie znała jego imienia…
Niestety tym razem także nie było jej dane zapytać.
- Ała! - okręt gwałtownie skręcił wyszarpując ją z objęć słodkiego Morfeusza i brutalnie miotając na chropowate deski do bólu rzeczywistej kajuty.
Z ponurym jękiem wstała z podłogi i spojrzała na swój stolik nocny… Nie! ostatni kieliszek wina, które wyłudziła od kapitana Ginro podzielił jej los rozbijając się na milion kawałeczków.
Ten dzień zapowiadał się naprawdę cudownie już od samego początku…
Czując że ściany zaczynają się do siebie zbliżać, a w pomieszczeniu zaczyna brakować powietrza otworzyła drzwi i skierowała się na górny pokład, ignorując przeciekające przez szpary w drewnianej podłodze wino i zapominając o śnie oraz jego tajemniczym bohaterze. -
Karty PostaciUps… Wszelkie kwoty wpisywano zawsze jako “majątek” i stąd moja pomyłka.
Dziękuję za zwrócenie mi uwagi przed rozpoczęciem gry! -
Karty PostaciHistoria poszerzona
Ekwipunek uzupełniony
Wiek zmieniony
Miecz… przejdzie ? -
Karty PostaciImię: Aria
Nazwisko: Vee - Greenwood von Silverstein
Wiek: 122
Pseudonim: Vee
Rasa: Przedstawicielka dumnej rasy elfów, chodź z domieszką krwi swych mrocznych pobratymców (3 pokolenia wstecz.)
Charakter: w grze
Frakcja: Gildia Magów
Towarzysz(e): mentorka i nauczycielka - Inkwizytorka Cristina Mendez - Strassman
Kiedy poznała Arię należała już od pewnego czasu do Inkwizycji Światła i po kolejnej misji sabotażowej ścigana przez służby Imperium postanowiła zaszyć się na chwilę w Gildii. Nie chciała jednak zostać wykładowcą magii, gdyż uważała, że to może robić każdy, a absolwenci Gildii są niezdolni do skutecznego działania, gdyż nie potrafią stosować magii w praktyce i tego należy ich nauczyć.
Cristina ukończyła nauki z magii światła w Gildii, ale zgodnie z doktryną Inkwizycji o stosowaniu wszelkich środków opanowała także nieetyczną magię mroku, której poziom jak i szczegóły życia prywatnego pozostają Arii nieznane.
Jest pół elfką, pół drowem, z tego powodu często spotyka się z nieufnością i znaczną wrogością.
Ma 180 cm. wzrostu, ciemną oliwkową skórę i rudawe włosy o licznych srebrnych pasmach.
Historia:
Pan Silverstein zginął jeszcze przed narodzinami córki.
W obliczu groźby samotnego wychowywania dziecka Mistrzyni Magii Światła Dorothy Greenwood von Silverstein zdecydowała się na ponowne małżeństwo z pochodzącym z Królestwa Drena-Urdar bogatym magiem Louisem Vee.
Zmarła 5 lat później w bitwie podczas ataku Imperium na niewielkie miasto Związku Sainenskiego.
Ojczym Arii nie był jednak zainteresowany jej wychowaniem, a dzięki jej potężnej mocy magicznej mógł wysłać ją na nauki do Gildii jeszcze szybciej.
To właśnie tam Aria spędziła ponad 100 sto lat, nauczyła się kilku przydatnych rzeczy i tysięcy nieprzydatnych faktów oraz poznała ludzi, którzy nieodwracalnie zmienili jej życie, a wśród nich Cristinę Mendez-Strassman.
Mistrzynię magii światła, która przybyła niespodziewanie i zaczęła nauczać autorskiego przedmiotu. Dziewczyna nie wywołała jednak na niej od razu dobrego wrażenia, a raczej zdegustowała ją swą “lekceważącą” postawą i notorycznym ignorowaniem ustalonego porządku rzeczy, z kolei kreatywna w wymierzaniu kar nauczycielka nie przypadła do gustu Arii.
Sytuacja ta uległa jednak drastycznej zmianie dopiero kilka lat temu, podczas niespodziewanego ataku Imperium.
Aria czytała w dawno już zamkniętej bibliotece książkę poświęconą znaczeniu tworzenia magicznej broni magii światła za jedynego towarzysza mając butelkę dozwolonego wyłącznie mistrzom wina. Nigdy nie przejmowała się zasadami, które uważała za bezsensowne i zazwyczaj udawało się jej uniknąć konsekwencji, ale kiedy otworzyły się drzwi biblioteki wiedziała że ją znaleziono i ruszyła na przeciw wściekłej mistrzyni Longbranch…
W holu jednak nie zastała mistrzyni, ale wbiegła wprost na uzbrojoną grupę emitującą tak silny i skondensowany mrok, że nie mogło być mowy o pomyłce co do ich tożsamości.
Dziewczynę odnalazła dopiero m. Mendez-Strassman przed budynkiem biblioteki.
Jedna jej ręka opadała bezwładnie i obficie krwawiła, druga zaś kurczowo ściskała otwartą butelkę wina. Pozbawiona ostatniej kropli mocy dziewczyna omiotła ją błędnym wzrokiem i zapytała o kieliszek, zupełnie jakby bez niego nie mogła się dostać do upragnionej zawartości, po czym osunęła się bez czucia na ziemię.
W holu biblioteki znaleziono 7 ciał i kieliszek wina z prowincji Królestwa Drena-Urdar.
Kiedy Aria obudziła się w szpitalnym łóżku na jej szafce nocnej stał kieliszek do wina… z wodą i oficjalne pismo informujące, iż od teraz jest wyłączną podopieczną Mistrzyni Mendez-Strassman.
Po zdobyciu tytułu mistrzyni magii światła i spłaceniu kredytu dostała propozycję udania się w podróż na okupowane tereny wraz z swoją mentorką - Inkwizytorką Cristiną Mendez - Strassman, na którą z braku alternatywnego zajęcia to ochoczo przystała.
Majątek i nieruchomości:
- Penthouse w odciętej od świat Twierdzy Losu, … o ile nie uległ jeszcze zniszczeniu na skutek działań wojennych.
- Posiadłość w centrum Sainen.
- Nie ma kredytu w Gildii! To nie majątek, ale ta wolność brzmi cudownie.
- Spuścizna rodu Greenwood, którą odziedziczy dopiero po ukończeniu 140 lat.
Umiejętności:
- Naturalny talent magiczny.
- Umiejętność szybkiego czytania.
- Ładne pismo.
- Szkolona w szermierce.
Wady:
- Atelophobia
- Wątpliwa siła fizyczna
- Ogólne nieogarnięcie i niesamodzielność życiowa (jak potykanie się o własne nogi, wchodzenie w słupy, ściany i filary, czy też gubienie wszystkiego, niegotowanie, niesprzątanie itd.)
- Wytrawne, czerwone wino z Dren-Urdar
Magia: Magia Światła na poziomie mistrzowskim
Zawód: Uczennica Inkwizytorki Światła
Ekwipunek:
- Walizka - Kuferek podróżny zawierający kilka kompletów ubrań, książkę, zapasową paczkę herbatników i sakiewkę na tzw. wszelki wypadek, zestaw leków pierwszej potrzeby (przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, na gardło itp.) oraz butelkę ukochanego trunku.
- “Wskazujący drogę”.
Jest to tworzony za pomocą Magii Światła miecz, którym Aria posługuje się od kiedy tylko nauczyła się twórczej mocy magii światła.
To opracowany w szczegółach podczas niezliczonych godzin treningu pod okiem Mentorki i okupiony hektolitrami wylanego na nich potu, tworzony już niemal podświadomie prosty i delikatny miecz idealnie dostosowany do budowy Arii oraz jej stylu walki.
Niemniej Aria nie tworzy nigdy miecza w stabilnej fizycznej formie, a jedynie tymczasowej, która wymaga jej ciągłej interakcji, dlatego po wytrąceniu miecza, czy też utracie przez nią świadomości ulegnie on natychmiastowemu zniszczeniu i powróci jako moc z której został stworzony.
Mimo, że dziewczyna nie utrzymuje go cały czas w formie fizycznej, może przyzwać go w każdej chwili i dlatego go wspominam.
- sakiewka - 600 sztuk złota
Ubiór:
Prosta, wpadająca w blady róż koszula i granatowe spodnie oraz czarne, eleganckie buty, których nie zabrałby z sobą nikt, kto choć raz zmuszony był podróżować, a w których każdy krok naszej kochającej się skradać bohaterki obwieszcza światu głośne stuknięcie.
Ponadto 2 pierścienie rodowe - złoty Greenwoodów i platynowy Silversteinów, oraz spinka we włosach.
Wygląd:
174 cm.
Czarne upięte w kok włosy przekute prostą spinką.
Ciemnozielone oczy.
Wydatne kości policzkowe.
Trupio-blada cera osoby która nie opuszczała chroniących przed słońcem ścian budynków akademickich.
Szczupła sylwetka.
Nienaturalnie prosta i sztywna postawa.