Podszedł do okna skierowanego na jedną z wyrw w murze i obserwował ją na wypadek gdyby przeciwnicy wrócili. Jeśli takiego okna nie było, wyszedł z budynku i stanął przy drzwiach, osłaniając osoby wchodzące do stołówki. Kiedy takich nie było, obserwował jedną z dziur, tak jak w pierwszej opcji.

KońAleNieRafał12
@KońAleNieRafał12
Posty
-
Waszyngton -
WaszyngtonNie miał zamiaru jeszcze kończyć swojej służby, a tym bardziej nie w ten sposób. Wycofał się do najbliższego budynku, wolał nie ryzykować oberwaniem pociskiem z moździerzu podczas biegu do dalszego zabudowania.
-
WaszyngtonStrzelanie do czołgów z karabinka nie ma najmniejszego sensu, skierował ogień na wycofujących się żołnierzy, jeśli jeszcze jacyś zostali na widoku.
-
WaszyngtonDołączył więc do reszty, przez wyrwę znajdującą się najbliżej rozpoczął ostrzał do piechoty wroga.
-
WaszyngtonW starciu z czołgiem nie miał szans, odczołgał się za mur, gdzie wstał i rozejrzał się, by zobaczyć stan bazy i pozycje swoich kompanów.