Wieloświat

Kierran pomyślał nad najbliższą wioską, ludzką bądź nie, którą mógłby najechać

-Dobrze- powiedziała Aurora i weszła na poddasze

-Czyli gdzie mogę się położyć?-

-Na początek dam wam zaliczkę w postaci jednej trzeciej kwoty, po robocie dostaniecie resztę-

-Da się zrobić- Kierran kazał swoim nieumarłym przynieść tę sumę ze skarbca

Aurora poszła za nim

Kierran zwrócił się do przywódcy najemników -Witaj, Andreasie. Poleciłem Karins Cię tu przywołać z raczej wiadomych powodów. Zamierzam najechać ludzką wioskę, a żywi wojacy są dużo lepsi od martwych. Podaj mi cenę-

Aurora spowrotem zwróciła się do tego chłopa -Masz może dobry człowieku dodatkowe miejsce w chacie? Nie mam gdzie przenocować-

Kierran zszedł na dół za bramę i kazał spuścić ją przed najemnikami

-Racja- powiedziała i spróbowała wydedukować, gdzie można znaleźć miejsce do spania w tej wiosce

Faktycznie, nie chciała dostać łatki hieny cmentarnej. Aurora podeszła do jakiegoś chłopa -Czy będziesz tak miły i wskażesz mi drogę do miasta, w którym znajduje się cmentarz?-

-Pysznie- powiedział do siebie Kierran i poczekał, aż zawitają u bram

Aurora rozejrzała się za kimś, kto wyglądał wystarczająco inteligentnie, aby udzielić jej informacji

//Tak//

Aurora rozejrzała się za drogą prowadzącą na cmentarz

Bez nich nie zabezpieczy budowy, a nie ma njieczego bardziej produktywnego do roboty, przynajmniej z tego, co teraz może, więc stwierdził, że na nich poczeka

Aurora zostawiła kufel na stole i wyszła na zewnątrz

Kierran wszedł na najwyższą wieżę zamku i sprawdził, czy w polu widzenia nie ma najemników, których miała przysłać Karins

-W takim razie czemu jeszcze żaden tu nie zawitał?-

Kierran zaczął szukać kilofów