Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

TypownickiT

Typownicki

@Typownicki
Informacje
Posty
48
Tematy
0
Grupy
9
Obserwujący
0
Obserwowani
1

Posty

Ostatnie

  • Obyś trafił do Nieba, zanim diabeł się dowie, że umarłeś
    TypownickiT Typownicki

    Jeśli chodzi o Minecraft, jedna rzecz zaczęła mnie dręczyć, a mianowicie chodzi tu o końcową fazę gry.

    By ‘przejść grę’ trzeba zabić smoka endu, ale zacząłem się zastanawiać, dlaczegóż to?

    Pewnie jest do tego jakieś wyjaśnienie, które pominąłem, ale jest tu pewna rzecz która mnie trapi.

    Po zabiciu smoka wypada z niego jajko, które możesz zabrać jako trofeum, co jest… dość dziwne. Wyobraź sobie zabierać nienarodzone dziecko twojego przeciwnika jako trofeum.

    W tej sytuacji nie ma innej opcji, smoka trzeba zabić, co jest dziwne ze względu, że przez całą grę nic takiego ten smok (smoczyca, jak zostało potwierdzone przez Mojang) po prostu sobie egzystuje i tyle, a tu nagle taki dresiarz Steve podbija i napierdziela ją mieczem jak posrany.

    Według mnie jest do dowód.


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    Jej, dziękuję.


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    Dobrze, kilka poprawek już zrobionych


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    Więc okej.

    Oskad to kolonia, nie kontynent, mój błąd.


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    Preczytałem, aż nawet zacytuję:

    “Oskad, czyli kolonii położonej na jednym z kontynentów, który przypomina Amerykę Północną”

    Jestem prawie pewien ze czegoś nie zauważam.


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    Kontynent macierzysty brzmi dobrze.

    Taki odpowiednik Europy.


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    Po małym uzupełnieniu informacji zaczynam chyba rozumieć o co chodzi.

    Teraz myślę nad tym, gdzie by osadzić dawne miejsce jego zamieszkania tak żeby już nikt nie musiał dostawać raka przez czytanie tego co piszę.


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    Debil ze mnie i nie zauważyłem.


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    .

    Taktyczna kropka obserwowania tenatu.


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    Update. 0.0.2

    Dodano:
    -12 kul do ekwipunku.
    -Zegarek kieszonkowy.
    -Miasto w którym mieszka.
    -Waluta teraz jest wiadoma. (Mam nadzieje)

    Bugi naprawione:
    -Vulcanic teraz jest naładowany.

    Zredukowano:
    -Liczbę pieniędzy którą posiada

    Usunięto:
    -Bukłak z wodą.

    Karta będzie tak najpewniej poprawiana bo to mój pierwszy raz robiąc postać do PBF’a.


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    To ja wracam do pisania.

    Heh


  • Karty Postaci
    TypownickiT Typownicki

    Imię: William
    Nazwisko: Colt
    Rasa: Człowiek
    Pseudonim: brak
    Charakter: W grze
    Wiek: 38
    Towarzysz: Koń.
    Majątek i nieruchomości: przy sobie 200 miedziaków, o wiele więcej w banku i pokój w motelu w Dodge City (Nie lubi przepłacać, bo i tak dużo podróżuje.)
    Historia:
    William urodził się w bogatej rodzinie. Dorastał, coraz bardziej rozwijając
    swoją umiejętność handlu, miał do tego smykałkę, umiał wymienić martwego szczura na kilka cukierków. “Twój syn to wykapany tata, Colt.” Mówili business partnerzy Pana Colta, a on był dumny ze swojego syna, jak to każdy ojciec. William był mistrzem w dziedzinie handlu wymiennego, a jego rodzice mieli nadzieję, że będzie w stanie poprowadzić rodzinny interes. Jednak sama nadzieja nie wystarczyła, bo z czasem William stawał się coraz bardziej lekkomyślny, gdy miał 16 lat, nie bardzo obchodziło go, co jego ojciec chciał mu przekazać. Nigdy też się nie zastanawiał, co tak w ogóle ojciec produkuje. Większość czasu spędzał na jeździe konnej i podrywaniu okolicznych dziewczyn. Pewnego dnia, razem z kolegami postanowił zrobić żart woźnemu, który akurat sprzątał fabrykę ojca. Staruszek niewiele mógł wytrzymać, dlatego uznali go za łatwy cel. O 12 wieczorem założyli prześcieradła i wbiegli do budynku, strasząc go, staruszek akurat miał przerwę w pracy na papierosa. Tak go przerazili, że potrącił beczkę z prochem. Zapalony papieros spadł mu na ziemię i nie trudno się domyślić, co się stało potem. Na szczęście, wszyscy zdążyli wybiec stamtąd, zanim wszytko wyleciało w powietrze.

    William tej nocy dowiedział się, co tak naprawdę produkował jego ojciec. Broń. Dynamit, Rewolwery, Strzelby i to wszystko poszło z dymem dzięki jego niewinnemu żartówi.

    Ojciec nie przyjął tego najlepiej, wyrzucił go z domu, dał mu najgorszego konia, choć i tak był on dość dobry, bo wiecie, BOGACTWO, mówiąc mu: "Tak długo jak nie staniesz się bogatszy niż każdy jeden z nas i nie będziesz w stanie zapłacić za szkody, które wyrządziłeś, tak długo twoja stopa tu nie postanie.

    Od tamtej pory William zaczął swoją przygodę, by zyskać więcej niż jego ojciec, sam dalej nie wie, jak chciał to zrobić, ale chyba gdzieś trzeba zrobić pierwszy krok?

    Jego firma zaczęła się od kilku skradzionych rewolwerów i dalej się rozrasta. Jest nadal za mała by Will mógł wrócić do domu, ale chyba już przestało go to obchodzić.

    Umiejętności:

    -Dzięki jego charyźmie, potrafi sprzedać prawie wszystko, wyjść cało z większości kłopotów i zdobyć znajomości z łatwością.

    -Dobrze jeździ konno.

    Wady:

    -Nie jest wysportowany.

    -Walka na pięści nie jest jego preferowanym stylem walki.

    -Często chce załatwiać wszytko samemu.

    -Większość rodzajów magi może go z łatwością uśmiercić

    Specyfikacje: Nic nie wymyśliłem
    Ekwipunek: Jeden Vulcanic dla samoobrony, naładowany, 12 zapasowych kul,kilka kontraktów, gdyby pojawił się jakiś, niespodziewany klient, pióro do tego samego, zegarek kieszonkowy
    Rodzina:

    Jackson Colt-Ojciec (Nieobecny) Ojciec Williama przestał myśleć, że w ogóle miał syna o imieniu William. Sam mężczyzna też za swoim tatą nie przepada.

    Maria Colt-Matka (Nieobecna) Jedyna (Poza siostrą), która jeszcze się do niego odzywa poprzez listy, najczęściej dostaje taki raz na miesiąc.

    Rick, Nick, Dick i David-Bracia (Nieobecni)-Dużo o nich nie wie, gdyż połowa z nich urodziła się po tym jak wyjechał.

    Laura Colt-Starsza siostra, też piszę do niego listy, co pomaga mu w ciężkich chwilach, a nie jest ich mało, choć nie mówi o tym publicznie.

    Zawód: Handlarz Bronią, lub czymkolwiek co może zostać sprzedane za wyższa cenę niż jest wartę.

    Ubranie: Takie samo jak w wyglądzie.
    Wygląd: https://cdna.artstation.com/p/assets/images/images/007/553/280/small/enrico-ottini-djangopainting.jpg?1506947354


  • Sugestie, czyli temat organizacyjny
    TypownickiT Typownicki

    O_O

    To będzie akurat ta druga.

    Pierwsza będzie standardowo człowiekiem.

    Chciałem bardziej tą rasą jakoś się przyłożyć do rozwoju pbf’a.

    Gubię się już.

    Tak troszeńkę


  • Sugestie, czyli temat organizacyjny
    TypownickiT Typownicki

    A tak w ogóle to jak długo w słowniku Kuby znaczy ‘kiedyś?’


  • Sugestie, czyli temat organizacyjny
    TypownickiT Typownicki

    Prawdę mówiąc, to spluwa w ogonie to małe nawiązanie.

    No i w sto lat chyba da się nauczyć strzelać z broni.


  • Karta postaci
    TypownickiT Typownicki

    Nie wiem, pewnie w dzień dobry TVN widziałeś.


  • Karta postaci
    TypownickiT Typownicki

    Guess whos bacc, bacc again

    [Imię i nazwisko:] - Jesse McCree
    [Wiek:] - 37
    [Płeć:] -Mężczyzna

    [Orientacja seksualna:] - Heteroseksualny
    [Gatunek:] - Człowiek
    [Motyw piosenki:] -https://youtu.be/mz8qjWz_WTg

    {Stan psychologiczny:} Jest w stanie jak najlepszym.

    [Osobowość:] - Można powiedzieć że Jesse jest typowym kowbojem. Lubi postrzelać, poobijać trochę bandziorów, popić w barze samotnie. Nie można powiedzieć że jest złym człowiekiem, choć przez większość swojego życia był związany z gangiem. Jest dość często cynicznym i żartobliwie przyjmującym większość rzeczy z nutką żartu w glosie. Nazwanie go kobieciarzem jest dość odpowiednie w jego przypadku. Nie zawacha się poflirtować z dziewczyną jego wieku (lub trochę młodszą), postawić drink’a, pogadać trochę zanim nie wróci na trasę. Jest samotnym jeźdźcem, co często doprowadza go do nudy, chyba że akurat jacyś bandyci pojawią się na jego celowniku.
    [Nawyki:] - Nie wiele można powiedzieć o jego nawykach, poza tym, że często zmienia swoje położenie.
    [Słabości:] -

    Jest samotnym jeżdżcem, co przejawia się w jego umiejętnościach do pracy zespołowej.
    Jest bardzo samolubny, czego raczej nie trzeba wyjaśniać.
    Cynik z niego, co może denerwować ludzi, ktorzy akurat z nim przebywają.
    Najpewniej odbije ci dziewczynę

    [Silne strony:] -
    Jest bardzo dobrym rewolwerowcem, co przydaje się w walce, często wychodzi z opresji cało dzięki właśnie swojej umiejętności strzelania.
    Ponadto, jest bardzo dobrym negocjatorem, jeśli nie chcę wyciągać broni od razu gdy zanosi się na bitkę, postanawia pogadać i przekonać, by nikt nie zaczynał bojki, nie zawsze to działa, ale jest to o wiele lepsza metoda rozwiązywania problemów. Tylko żeby on to wiedział…

    [Zdolności:] -

    WYBIŁO POŁUDNIE- Headshotuje do pięciu przeciwników, jeśli wystarczająco długo się skupi i nic nie wytrąci go z równowagi. Jest to też niezbyt efektywne na istoty magiczne, ale na wszystko pozostałe, działa jak najlepiej.
    Granat Błyskowy-Oślepia na krótko swoich przeciwników, co pozwala mu albo uciec, albo pokonać ich kilkoma celnymi strzałami, najcześciej wybiera tę drugą opcję.

    {Dla dociekliwych:}
    Krotka Historia:

    McCree miał już wyrobioną złą reputację jako członek gangu szmuglującego nielegalną broń i sprzęt wojskowy na południowo-zachodnich rubieżach Ameryki, gdy wraz z kumplami zostali schwytani na gorącym uczynku podczas nalotu sił Overwatch. Ze względu na swoją niezwykłą zaradność i wyjątkowe umiejętności strzeleckie otrzymał możliwość wyboru: gnić w więzieniu o zaostrzonym rygorze lub wstąpić w szeregi tajnych służb Overwatch. Zdecydował się na opcję drugą.

    Choć początkowo podchodził do służby ze sporą dozą cynizmu, to uwierzył w końcu, że jest w stanie zadośćuczynić za swe dawne przewiny, stawiając czoło wszelkim przejawom niesprawiedliwości w świecie. McCree działał w ramach niezależnej, tajnej jednostki Blackwatch, która mogła operować poza biurokratycznymi ograniczeniami narzucanymi przez urzędników. W miarę jak wpływy Overwatch słabły, elementy wywrotowe w łonie Blackwatch zapragnęły doprowadzić do upadku całej organizacji i wykorzystać jej pozostałości do własnych celów. Nie chcąc brać udziału w wewnętrznych waśniach, McCree zdecydował się pójść własną drogą i zszedł do podziemia.

    Jak dostal się do tego Uniwersum? Wyrwa w czasoprzestrzeni.

    [Stabilność psychiczna:] - Jest w bardzo dobrej kondycj psychicznej

    [Ulubione rzeczy:] - Jego rewolwer, kobiety oraz jego latający motocykl (Taki opressor z GTA, ale chopper)

    Wygląd:

    0748be24-e89d-419a-8e4b-abf78f0a8328-image.png

    “Sprawiedliwość sama się nie wymierzy.”


  • Sugestie, czyli temat organizacyjny
    TypownickiT Typownicki

    Wstaw tutaj oooooooooh.


  • Sugestie, czyli temat organizacyjny
    TypownickiT Typownicki

    My to się dogadamy. Przynajmniej w kwestii wężowych dziewczyn.


  • Sugestie, czyli temat organizacyjny
    TypownickiT Typownicki

    Ale taka wężowo-wężowa, czy taka ludzko-wężowa?

  • Zaloguj się

  • Nie masz konta? Zarejestruj się

  • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
  • Pierwszy post
    Ostatni post
0
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy