“Przynajmniej nie cierpiał.”
— No… To dzięki za informacje. — Odparłem głucho. — Trzymaj się, Młody.
Rok 1804. Po długich zmaganiach wojennych Republika Francuska przekształciła się w Cesarstwo Francuskie pod wodzą Napoleona Bonapartego. Już wcześniej Europa drżała że strachu przed potęgą rewolucyjnej Francji i teraz ta stała się jeszcze silniejsza. Austria, Prusy, Rosja, Wielka Brytania oraz Osmanowie przygotowują swoje armie na najgorsze. Jak potoczą się losy Starego Kontynentu? Czy Napoleon całkowicie położy kres porządkowi europejskiemu? I kim Ty staniesz się w tym świecie? Witaj w świecie pod wodzą Napoleona! Stwórz postać i bierz udział w zmaganiach na Starym Kontynencie. Uwaga, PBF choć dzieje się w realiach początku XIX-wiecznej Europy, to historia może się tu potoczyć znacznie inaczej.
“Przynajmniej nie cierpiał.”
— No… To dzięki za informacje. — Odparłem głucho. — Trzymaj się, Młody.
Trudno było jej się odżegnać od myśli o tym, jaką decyzję podjęła przed momentem i jakie konsekwencje z jej wynikną. Jednak im więcej poświęcała im uwagi, tym bardziej czuła, jak strach związany z nimi zaczyna ją coraz to silniej ogarniać. Musiała czymś zająć umysł, więc chciała zabrać się za przygotowania jak tylko szybko mogła… Musiała zacząć od znalezienia na plantacji warsztatu, a choćby skromnej pracowni, w której miałaby wystarczająco miejsca by rozpocząć konstrukcję pancerza, który choć trochę powinien powiększyć jej szanse.
Przysłuchałem się uważnie kolejnym słowom kapitana. Czyżby Komendant Złotej Doliny nie przez wszystkich był szczególnie mile widziany u władzy?
Darra
– Dobrze, dziękuję – powiedziała, po czym skierowała się z powrotem do swoich nowych towarzyszy, dla których w końcu zamówiła ten obiad. – Zamówienie poszło. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie długo czekać.
Och tak, chciałby w końcu przekąsić coś dobrego. Dalej w myślach miała to pytanie zadane jej przez krasnoludzkiego karczmarza. Kiedy ochłonęła po fali zakłopotania i gniewu, zaczęła uśmiechać się lekko, w międzyczasie czekając na przyniesienie strawy.
Nilk
Przyjął postawę obronną, ustawiając odpowiednio klingę swego miecza, aby zablokować cios przeciwnika. Jeśli mu się to udało zdecydował się na chamski ruch - kopnął Murzyna w splot słoneczny.
[…]
- Zawarto układ z WKA zakładający [usunięto].
[…]
- Przeznaczamy [usunięto] na rozwój projektu krypt. BTP-70A
- Przeznaczamy [usunięto] na rozwój projektu krypt. Zwillingssoldaten Bühne-1
- Przeznaczamy 30ST na rozwój projektu krypt. A3
- Przeznaczamy 30ST na rozwój projektu krypt. FBT-1
- Przeznaczamy [usunięto] na rozwój projektu krypt. Mollige Bertha
- Przeznaczamy [usunięto] na rozwój projektu krypt. Tibetterrier
PW
- Operacja Penishalter.
- Przeznaczamy 850 złota na poprawę warunków w jakich przebywają jeńcy Państwa Gurkhów na terenie Gubernatorstwa Generalnego.
I came here to laugh, not to feel.
Military Fashion Show - Slowed + Reverb – 05:37
— SOS_CYBERSLAVE
Sayssases
Nie posiada, korzysta z pseudonimu
Bitin Nga Kalayo, co można przetłumaczyć jako Ognista Wężyca. Jako szanujący się Mag posiada też wiele innych pseudonimów, jednak Ognista Wężyca bez dwóch zdań jest jej ulubionym.
Nga (Se)
Nga to rasa antropomorficznych węży, które, zgodnie z legendą, powstały 10 000 lat temu na wyspie Gagn. Z punktu widzenia nauki ciężko jednak określić, skąd dokładnie wywodzą się Nga.
Nga dzielą się na trzy podrasy:
* Ag - jedyna podrasa nieposiadająca kłów, które mogą posłużyć do wstrzyknięcia jadu do krwioobiegu przeciwnika. Rekompensuje to bardzo dobre wykształcenie mięśni szkieletowych, które są najsilniejsze u Nga. Oprócz tego Ag mają najostrzejsze pazury. Kolory łusek Agów są różne, chociaż najbardziej pospolitym są łuski w różnych odcieniach zieleni, zarazem jednak nie jest niczym niezwykłym spotkać Ag z łuskami koloru żółtego, błękitnego lub czerwonego.
* Ma - podrasa posiadająca już kły jadowe, których rzeczony jad jest słabszy niż u Se. Są najwyższymi ze wszystkich Nga, jednak mają dość wątłą budowę ciała, przez co mają często problemy z utrzymaniem większych ciężarów. Ma mają również mniej pojemne płuca. Ta podrasa również ma wiele różnych kolorów łusek, jednak kolory te są znacznie bardziej intensywne niż u Ag - Ma przypominają bardziej węże z klimatu tropikalnego niźli z klimatu umiarkowanego.
* Se - podrasa postawiona najwyżej w hierarchii Nga, a to ze względu na ich niezwykłe zdolności - Se jako jedyni potrafią władać magią, a wiele kobiet z tej podrasy ma naturalną predyspozycję do onejromancji. Se to przede wszystkim kapłanki oraz podlegli im mężowie, którzy również mogą czarować, jednak nie sa tak potężni jak kobiety, a dodatkowo mężczyźni nie potrafią korzystać z onejromancji. Se mają łuski utrzymane w dwóch kolorach - jasnożółtym (czasami też złotym) i błękitnym. Oczywiście Se posiadają kły jadowe, których jad jest niezwykle silny - w minutę paraliżuje ofiarę wielkości człowieka.
Na czele społeczności Nga stoi Arcykapłanka, wybierana przez Boginię Snów po śmierci poprzedniej. Głównym ośrodkiem życia Nga jest Serpentia, czyli potężne miasto zbudowane na planie okręgu. Tam też znajduje się Świątynia Snów oraz Akademia Harmonii.
Chociaż z punkty widzenia biologii Nga są gadami, tak - podobnie jak w przypadku Drakonidów - ciało kobiety wytwarza piersi z gruczołami mlekowymi, a dziecko po poczęciu rozwija się w łonie matki, które opuszcza po dziesięciu miesiącach ciąży.
Kobieta
32 lata (Nga żyją przeciętnie 200 lat)
Brak
— Co? Przecież… Rozumiem… — Marley pobladł na moment. Był pewien, że pozostawiał tą dwójką w względnym bezpieczeństwie, przynajmniej że najgorsze mieli za sobą. Informacja o śmierci Wikinga była dla niego brutalnym zaskoczeniem. — Nie dotarła do mnie informacja, wiesz… Kiedy zginął?
Klaus Il Spazzio
Wygnaniec skrzyżował ręce, patrząc na mężczyznę z góry spojrzeniem swojego jedynego oka. Jego klina rozpłatała już trzewia wielu wrogów, czymże był kolejny, którego krewz zrosi glebę Złotej Doliny? Zaś z sumą 900 złotników mógłby chociaż przez dłuższą chwilę żyć tak, jak przystało na jego osobę. Prawdziwy dach nad głową i prawdziwa strawa na stole zamiast zmęczonego podróżą śpiwora i pomyjów w przydrożnej karczmie.
— Możesz zapewnić mości panującego nam komendanta, że wrócimy tutaj z głową bestii, czymkolwiek ona jest. — Odpowiedział, bez krzty zawahania w swych słowach.
— Nie nazwałbym tego przypuszczeniami, przyjacielu, co bardziej… nie wiem, może ubezpieczeniem? — Zaśmiał się, kładąc dłonie na biodrach. — Nie planuję umierać, ale jeżeli czegoś nauczyły mnie ostatnie dni, to tego, że śmierć nie składa rezerwacji. Dobrze jest się liczyć z tym, że może wpaść w każdej chwili. Jakoś tak lżej… na duszy.