Karta Postaci
-
-
-
-
-
-
-
-
-
maxmaxi123
Postać do Kazute
Imię: Romuald
Nazwisko: Sinnin
Rasa: Styric
Charakter: W grze
Wiek: 135 lat
Towarzysz: Załoga jego okrętu, licząca 100 chłopa różnych ras
Majątek + nieruchomości: 1 200 sztuk złota i Dromon “Agota”
Historia: Romuald urodził się na okręcie pewnego bogatego kupca. Przez większość życia pływał z rodzicami po wodach, gdzie był też uczony magii. W wieku 12 lat, okręt jego rodziców zajęli piraci. Wtedy też dostał się do nich do niewoli, a jego rodziców stracono. Uciekł po trzech latach służby, z pomocą magii grawitacji. Wtedy to pałętał się po świecie, szukając okazji do zarobku. Trafił w końcu do chaty maga gdzieś na uboczu. Czarodziej nie miał zbyt wiele zajęć, więc przyjął go na ucznia. Po dwudziestu latach nauki opuścił go. Niedługo potem znalazł porzuconą mapę, a właściwie jej kawałek. Znał okolicę na nim, więc ruszył tam. Na miejscu po dokładnym przeszukaniu, natrafił na kolejny skrawek mapy, z innym miejscem. Mogłoby się wydawać, że będzie tak krążyć w nieskończoność, ale w końcu, zamiast mapy, znalazł list. Rozpoznał dobrze jego pismo, był nim ten pirat, który zabił mu rodzinę, a w liście były instrukcje, jak dotrzeć do jego ukrytej fortuny, którą zbierał latami. Sam papier, miał trafić do jego syna, ale jak widać nie dotarł. Romuald postanowił to wykorzystać, więc zaczął podążać za instrukcjami na mapie. Tak dotarł do groty, z niemałą fortuną. Szkoda tylko, że nie wiedział co zrobić z takim majątkiem. Wtem pomyślał, że mógłby w zasadzie zabrać część skarbu i samemu pogłębiać jego bogactwo,aby potem dać mapę zaufanemu człowiekowi, który na pewno będzie umiał to wykorzystać. Ale on nie będzie taki jak ci, nie będzie zabijać niewinnych, tylko okradał i odpływał, a raczej odlatywał. Za część wziętej fortuny, najął załogę i wybudował okręt, którym obecnie lata nad oceanami.
Umiejętności
- Magia grawitacji na mistrzowskim
- Dobrze posługuje się kordelasem
- W miarę dobry żeglarz
- Coś tam umie ze strzelectwa kuszą
Wady
‐ Niezbyt silny, zwinny, szybki, ot pod tym względem, nijaki
‐ Odpada inna broń prócz kordelasa
‐ O dziwo, lepiej mu się walczy na pokładzie wrogiego okrętu, niż swojego bądź na lądzie
‐ Nie lubi się z pancerzami i zbrojamiSpecyfikacje: Brak
Zawód: Pirat
Ekwipunek:
- Piracki kordelas
- Ubranie jak na zdjęciu
- Luneta
- Kompas
- Podręczna kusza
- 25 bełtów do kuszy
Ubranie Jak wyżej
-
-
Kuba1001
Zmieniasz wygląd postaci, bo jest to ten sam, który ma Charn Deudrmont, postać z Galerii. Wiek też jest do poprawy, a mianowicie podwyższenia, wstaw jedynkę przez obecną liczbą i będzie okej.
Historia do poprawy, jest mocno naciągana i krótka, najlepiej by było, jakbyś zmienił ten skarb na coś bardziej realnego lub przynajmniej lepiej go opisał i to samo zrobił z okolicznościami znalezienia i tak dalej. -
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Imię: Zurin
Nazwisko: Arctus
Rasa: Styric
Pseudonim: Mantella
Charakter: w grze
Wiek: 202
Towarzysz: Dusza pradawnego maga pełniąca rolę doradcy i nauczyciela. Potrafi ona znikać i pojawiać się w razie potrzeby. Posiada całą wiedzę jaką zdobył podczas bycia arcymagiem Gildii Magów, ale to chyba oczywiste że nie właduje jej w Zurina jak mag ognia płomiennej kuli w przeciwników. Będzie go uczył stopniowo różnych dziedzin. Nie ma na fizyczny świat żadnego wpływu poza tym, że go widać i słychać. Z tego względu może przenikać przez ściany i podsłuchiwać gdy jest niewidzialny.
Majątek: 400 sztuk złota w spadku od ojczyma i chatka w środku lasu na terenie Verden
Historia:
Życie Zurina to jeden wielki żart opowiadany w knajpie przez podchmielone krasnoludy. W pewnym sensie przy jego narodzinach nie było jego własnych rodziców. Opiekuńczość jego rodziny skończyła się na położeniu go na kupce mchu. Na środku lasu. Samemu. Bez jedzenia. Prawdopodobnie skończyłby jako przekąska dla jednego z wielu potworów chodzących po Elarid, gdyby nie to, że jakiś miejscowy drwal zlitował się nad tym dzieciakiem z twarzą jak goblin po autokastracji z powodu gangreny po byciu zgw*łconym przez ogra. Żył sobie spokojnie pomagając przybranemu ojcu przy zbieraniu drewna i innych leśnych zajęciach drwala. Aż do 50 roku życia. Wtedy jakiś mag mroku miał zły humor i postanowił zrobić sobie zabawę w postaci zabicia przypadkowego człowieka jakiego spotka. Chyba da się zgadnąć na kogo natrafił. Na wejściu pan Lubię‐Psuć‐Innym‐Życie przeszył drwala mrocznym pociskiem tak, że nie było już co zbierać. Ale teraz drugi raz w życiu szczęście się do niego uśmiechnęło. Wchodząc do domu w którym mag mroku zrobił na niego zasadzkę niósł w ręku siekierę. Przewrócił się na progu, mag skoczył, siast prast, w mózgu trzask i mag nie żyje. Arctus z początku nawet nie rozumiał co się stało, ale potem trochę się uspokoił i zbadał sytuację. Ojca pochować nie musiał, nie było czego, po prostu wyrzucił jego pozostałości do rzeki, a ciało maga spalił doszczętnie, poza książką którą przy nim znalazł (oraz zbroją maga bitewnego). Był to bardzo zaawansowany poradnik do nauki magii dusz oraz mroku. Uznając, że lepiej wiedzieć co mu może grozić przeczytał go. Całego. I wtedy odezwały się jego Styrickie geny. Postanowił nauczyć się tych sztuk mistycznych. Udało mu się to bardzo dobrze (bo bez żadnych mimowolnych amputacji) i po 152 latach opanował magię dusz na poziomie zaawansowanym i magię mroku na poziomie mistrzowskim. Postanowił wypróbować magię dusz w praktyce. To była w sumie czwarta rzecz w jego życiu która mu się bardzo udała (Pierwsza to zostanie uratowanym przez drwala, druga to zabicie maga mroku, trzecia to bardzo efektowna nauka magii)‐ mianowicie przyzwał przypadkiem duszę starożytnego Arcymaga Gildii Magów, który zaoferował mu wczoraj profesjonalną naukę sztuk tajemnych widząc w nim duży potencjał. Dzisiaj Arctus zastanawia się, co zjeść na śniadanie w swojej chacie i czy dusza Arcymaga też może zgłodnieć.
[b[Umiejętności:**
‐Magia dusz na poziomie podstawowym
‐Magia mroku na mistrzowskim
‐Zwinny
‐Potrafi walczyć mieczem jednoręcznym
‐Łatwo uczy się magii
Wady:
‐Nie potrafi walczyć ciężkimi broniami takimi jak młot bojowy, topór bojowy i inne temu podobne narzędzia zagłady cięższe niż miecz
‐Taki z niego łucznik jak z KGB elfy Świętego Mikołaja
‐Nie zbyt dobrze radzi sobie w ciężkim pancerzu
‐Często zdarza mu się coś tak pechowego, że psuje mu plany, ale nie na tyle żeby nie dało się tego odkręcić
Specyfikacje: Brak
Zawód: Samokształcący się mag
Ekwipunek:
‐Stalowa zbroja maga bitewnego widoczna na obrazku. Zapewnia mu całkiem dobrą mobilność jednocześnie zapewniając średnią ochronę i nie obciążając go zbytnio. Jest połączeniem szat oraz pancerza. Mimo że na wierzchu widać skórę, to pod nią jest stal.
‐Zaawansowany poradnik do nauki magii dusz i mroku (Przeczytał już cały)
‐Stalowy miecz który jego ojciec przechowywał na wszelki wypadek. Nie ma w nim naprawdę nic szczególnego poza literą R od jego imienia (Roszard) wyżłobioną na klindze.
‐W chacie jest sporo mięsa oraz butelek do napełnienia wodą czy czymkolwiek innym
Wygląd i ubranie:
-
-