Karta Postaci
-
-
Kuba1001
Ja pie**olę, to nie jest lokacja i nie pisz się tu postów fabularnych, przestańcie wreszcie wstawiać “//,” bo to kuje w oczy.
Ether pisze://Kuna,
mimo wszystko zainteresował mnie pomysł Tadeusza. Czy filozofowie mają jakiś realny wpływ na rzeczywistość, czy mimo wszystko znaczą tyle co w prawdziwym świecie ‐ czyli nic?Niby co rozumiesz przez “realny wpływ na rzeczywistość”?
-
-
ZnawcaLiteraturyPolskiej
Imię: Herion
Nazwisko: Wincler
Rasa: Człowiek
Charakter: Nietowarzyski, sztywny, pesymista, cyniczny, potrafi być powściągliwy i raczej nie szuka kłopotów, więc zwykle unika kłótni. Czasami zachowuje się nieco jak szalony naukowiec, ale uważa, że postęp przede wszystkim powinien służyć społeczeństwu, więc raczej nie ma planów podbicia świata. Inteligentny i bardzo dobrze wykształcony, często pogrąża się w kontemplacji. Jak już wpada w humor do żartów jest strasznie sarkastyczny.
Wiek: 32 lata
Towarzysz: Krasnolud Randwin (chociaż rzadko podróżują razem)
Majątek + nieruchomości: Apartament w krasnoludzkim kompleksie mieszkalnym, mały jednopietrowy dom w cesarskiej wsi blisko krasnoludzkiej granicy z ukrytą piwnicą wyposażony w laboratorium, bibliotekę i mały ogródek z ziołami. Sprzęt do wytwarzania mikstur, ogromna kolekcja ksiąg na najróżniejsze tematy w szczególności na temat oklutyzmu i alchemii. Płaszcz z maską lekarza zarazy jako pamiątka po ojcu, parę okultystycznych artefaktów w większości bez jakiejkolwiek wartości praktycznej, ale pozwalają na badanie zasad rządzących demonami. Wyjątkiem jest artefakt przywołując ducha zwątpienia. Technicznie działa trochę jak system antywłamaniowy. Aktywuje się go wychodząc z domu i sprawia, że każdy nieproszony gość w domu właściciela odczuwa silne poczucie winy i brak wiary w swoją sprawę. Działa przede wszystkim na drobnych złodziei ze słabą wolą. Znajduje się w domu na wsi.
Historia: Młodość spędził w cesarskiej stolicy mieszkając w bogatej dzielnicy razem ze swoją matką, oraz ojcem szanowanym lekarzem i wykładowca na tutejszej uczelni. Jednakże jeszcze kiedy był małym dzieckiem w całym kraju wybuchła zaraza dziesiątkując populację. Dany moment w historii zapisał mu się w pamięci tym, że nawet największe bogactwa nie znaczą nic znaczą nic dla plagi, oraz obrazem ojca wracającego późnym wieczorem w zakrawionym skórzanym płaszczu i ptasiej masce. Po tamtych wydarzeniach jego ojciec z wesołego człowieka stał się bardzo zimny i wręcz można było odnieść wrażenie, że kiedy ludzie umierali na ulicy jego dusza umarła razem z nimi. W tym momencie bohater postanowił rozpocząć ciężką naukę w szkole medycznej, by móc chronić ludzi przed siłą która odebrała tyle żyć, oraz szczęście jego ojca z którym relacje mocno się pogorszyły. Podczas, gdy uczęszczał na uczelnie poznał niejakiego Alberta Peravre był to chudy blondyn z włosami do ramion i niebieskimi oczami (przypominał nieco elfa) ambitny idealista z duszą artysty. Badał on wykorzystanie czarnej magii w medycynie. Jego on był raczej samotnikiem, ale towarzystwo “niezrozumiałego geniusza” niezbyt mu przeszkadzało, więc stworzyli sobie dwuosobowe kółko wzajemnej adoracji. Znajomość ta sprawiła, że Herion zainteresował się czarną magią, ale w przeciwieństwie do Alberta nie traktował jej tak romantycznie i poetycko, a raczej podchodził do niej cynicznie i z nastawieniem na realny efekt. W tamtym okresie w tajemniczych okolicznościach zniknął ojciec naszego studenta. Po prostu zostawił cały majątek i pewnego dnia nie wrócił do domu nie zostawiając żadnego śladu. Niedługo po zakończeniu nauki i zdobyciu tytułu doktora konflikty w cesarstwie przybrały na sile i Herion został zwerbowany jako medyk polowy. Tam do perfekcji opanował sztukę chirurgii, oraz przeszedł podstawowe szkolenie walki krótkim mieczem. W szczególności upodobał sobie nieco bandycki styl walki mieczem i sztyletem w drugiej ręce, by móc zaatakować z zaskoczenia przeciwnika który zbliżył się dostatecznie blisko. Podczas służby był zmuszany do operowania w pierwszej kolejności dowódców i oficerów, a nie tych ciężko rannych, więc o ile weterani z wyższych sfer często go kojarzą i są mu wdzięczni on raczej za nimi nie przepada. Po 8 latach służby wrócił do domu, odkryć, że jego matka umarła zarażona jakąś egzotyczną chorobą, oraz jakiś jego jedyny przyjaciel wyruszył w świat, by znaleźć kogoś kto nie będzie uważał jego pracy za szaleństwo. (Według plotek wyruszył do samego Angbandu służyć władcy wampirów) Dotknięty wyrzutami sumienia sprzedał kamienicę w stolicy za pół darmo, kupił mały domek na wsi koło granicy z państwem krasnoludów po czym wydał większą część majątku na księgi poświęcone wszelakim tematom (wliczając w to księgi zakazane trzymane z paroma innymi kontrowersyjnym przedmiotami w ukrytej piwnicy pod domem) Życie biegło powoli, a Herion zdobywał coraz to rzadsze białe kruki i szkolił się w tajnikach alchemii, oraz czarnej magii. Okazało się, że nekromancja nie specjalnie mu wychodziła. Wszystko z dlatego, bo próbował używać jej, by leczyć i pomagać ludziom zamiast zabijać i niszczyć. Jednakże odnosił znaczne sukcesy w dziedzinie magii związanej z demonami i do teraz bada sposób w jaki mag mógłby bardziej kontrolować jaki demon pojawi się po przywołaniu. Cieszył się względnym spokojem do momentu w którym do w wioski przyjechała zbrojna grupa krasnoludów. Szukali miejscowego chirurga który podobno był “Jedynym ku*wa kompetentnym medykiem na tym je**nym zadupiu” po, znalezieniu Heriona i złożeniu propozycji nie do odrzucenia na zasadzie “Albo przyjmujesz zapłatę, albo topór” nasz doktor niewiele myśląc podjął się wyzwania poskładania w całość syna miejscowego zamożnego przedsiębiorcy o wątpliwej reputacji w pobliskim mieście krasnoludów który został praktycznie rozszarpany przez jakieś dzikie zwierzę na polowaniu. Operacja na pewno była trudna, ale nic nie motywuje tak jak nieograniczony budżet i nóż ma gardle, więc wynik były dosyć imponujące i pacjent po rehabilitacji wrócił do pewnej sprawności. Plotka o ludzkim medyku który potrafi uleczyć tych dla których nie ma już nadziei obiegła całe miasto szybciej niż Herion zdążył się spakować i nacieszyć nowo zdobytym glejtem (który pozwalał przemieszczać się po ziemiach krasnoludów bez zbędnych kłopotów), oraz swoją małą fortuną. Kiedy już miał wyjeżdżać zaprosił go do siebie niejaki Randwin Złotousty właściciel lokalnego kompleksu mieszkalnego, oraz karczmy “Smoczy sen” jest to typowy krasnolud o piwnych oczach i brunatnych włosach i brodzie. Wiecznie uśmiechnięty, wygadany z nosem do interesów. Nie boi się ryzyka. Herion znów dostał propozycję nie do odrzucenia, ale tym razem w sensie pozytywnym. W zamian za lokal i własną klinikę zostali partnerami i dzielili się zyskami. Klinika przede wszystkim obsługiwała bogatych i tych którym zależy na dyskrecji. Zwykle bardzo potężne i wpływowe krasnoludy (często z półświadka przestępczego) Pomimo, że był wręcz z definicji melancholikiem i w niczym nie przypominał krasnoluda bardzo spodobało mu się życie ludzi gór. Polubił krasnoludzką kulturę Bardzo zaprzyjaźnił się z Randwinem pomimo, że byli jak ogień i woda. Randwin okazał się bardzo przydatnym przyjacielem biorąc pod uwagę jego znajomości i doświadczenie w społeczeństwie krasnoludów. Uzupełniał wady doktorka w zamian za jego mistrzowski kunszt. Aktualnie spędza większą część czasu spędza to pracując w klinice, to szuka obiektów do badań korzystając z pomocy informacji zdobytych przez Randwina, czy przeprowadza eksperymenty w wiosce przygotowując się na kolejną plagę, lub przełom w badaniach.
Umiejętności:
‐ Mistrzowska znajomość chirurgii. Jeśli on cię nie poskłada to zostało się tylko modlić do bogów. W szczególności specjalizuje się w operacjach ran odniesionych w walce.
‐ Bardzo dobra znajomość anatomii ludzi i krasnoludów, chociaż nie powinien mieć problemów z innymi rasami humanoidalnymi.
‐ Ogromna wiedza w wielu dziedzinach. W szczególności medycynie jak i czarnej magii
‐ Podstawowa umiejętność walki mieczem i sztyletem. Powinien móc pokonać kogoś bez wojskowego przeszkolenia jak drobnego zbira.
‐ Zna w stopniu zaawansowanym tajniki alchemii. W szczególności środków leczących.
‐Zna w stopniu zaawansowanym magię demonów, ale pozostaje bardzo ostrożny i nie ma żadnych demonicznych sług.
‐ Ma parę wpływowych znajomych, ale to raczej Randwin z tego korzysta niż on sam.
‐ Zwinny i precyzyjny. Ręce nigdy mu się nie trzęsąWady:
‐ Jest raczej słaby w odczytywaniu ludzkich emocji i stwarza aurę niedostępności. Raczej nie jest zbyt dobry w wyciąganiu informacji
‐ Nie jest zbyt umięśnione i ma słabą kondycję
‐ Straszny lęk wysokości
‐Nie znosi pracy fizycznej i zwykle rzuca pieniędzmi w problemy wymagające użycia czystej siły.Specyfikacje:
‐ Od długiego przebywania pod ziemią wykształcił mu się światłowstręt dlatego nosi okulary z pociemnianym szkłem na które swego czasu wydał fortunę i nigdy się z nimi nie rozstaje. Nosi je nawet w pomieszczeniach.
‐ Cierpi na bezsenność. Wiecznie zmęczony z worami pod oczami.
‐Czasami gada sam do siebie, gdy się zamyśliZawód: Chirurg, współwłaściciel kliniki
Rodzina: Tylko śmierć ojca nie została nigdy potwierdzona.
Ekwipunek:
‐ Przy sobie: 500 sztuk złota, cienki krasnoludzki sztylet, amulet cesarskiego medyka, glejt krasnoludów, notatnik i kawałek drewna.
‐Wóz którym podróżuje: Krasnoludzki miecz, skórzana torba pełna przyrządów chirurgicznych i paru podstawowych leków na różne dolegliwości, krzesiwo, mały rondelek trochę suszonej wołowiny, kawałek sera, parę podpłomyków i orzechy. Jedna beczka czystej wody i druga czystego krasnoludzkiego spirytusu do zabiegów, alchemii i picia.lWygląd: Wysoki, chudy, bardzo blady, czarne krótkie zaczesna włosy przecięte przy bokach, gładko ogolony, szare oczy. Wory pod oczami. Wzrok zmęczony i bez życia, chociaż zostało w nim coś z dawnej przenikliwości i skupienia.
Ubranie: Biała koszula, czarna kamizelka, czarne spodnie do kompletu. Skórzane eleganckie buty, okulary z przyciemnionego szkła. W uniformię długi biały fartuch z symbolem medyków z 4 cesarskiego legionu wsparcia (każdy członek legionu miał znak pokazujący dwie trzymające się ręce na tle tarczy. Prawa zawsze ubrana w ciężką płytową zbroje symbolizują wojowników których wspierają. Lewa ręka jest inna dla każdego pododdziału. W przypadku medyków naga dłoń z opaską ze znakiem czerwonego krzyża.) Posiada również osłonę twarzy z materiału, oraz skórzane rękawice.
-
-
-
-
krzysiulka10
Imię: Mikael
Nazwisko: Tokra
Rasa: Człowiek
Pseudonim: Mieczyk
Charakter: Uczciwy, pomagający, wytrwały, doceniający przeciwnika, śmiały
Wiek: 29
Towarzysz: Niesamowicie zabawowy grajek Egmund
Majątek + nieruchomości:
‐ Dom jednorodzinny w swojej rodzinnej wiosce
‐ Dwa średniej wielkości pola uprawne.
‐ 500G.
Historia: Urodził się w zwykłej wsi gdzie często pomagał swoim rodzicom psy pracach na polu. Od dziecka interesował się szermierką, często walczył na drewniane miecze lub patyki. Zawsze doceniał swoich przeciwników w zabawie w rycerzy bo wiedział ze nawet gdyby walczył z kimś słabszym od niego wciąż jest szansa na to ze może przegrać. Pewnego razu do wioski przyjechał jeden z mistrzów szermierki Twain Khon który szukał małych talentów, od razu wbił mu się w oczy Mikael. Spytał jego rodziców czy nie chcieliby by Mikael szkolił się na szermierza, zgodzili się. Do 20 roku życia Mikael spędzał czas na uczenie się szermierstwa od Twaina. Gdy w końcu zakończył szkolenie dostał swój miecz i zamieszkał u swoich rodziców na wsi gdzie spotkał nowego sąsiada Egmunda, grajka amatora który zawsze chciał wyruszyć w świat na przygodę. Egmund długo go namawiał na wyruszenie z nim w świat, a Mikael w końcu się na to zgodził. Co spotka Mikaela i Egmunda? Przekonamy się w PBF’ie.
Umiejętności:
‐ Niesamowicie walczy mieczem
‐ Umie pracować w polu
‐ Niesamowita charyzma
Wady:
‐ Jest inteligentny, ale przez to ze wychowywał się na wsi ledwo umie czytać i pisać, a z matematyki nic nie umie.
‐ Jego życie ciągle jest zagrożone przez Egmunda który zawsze wpakowuje go w kłopoty.
Specyfikacje: Brak
Zawód: Poszukiwać przygód/Szermierz
Ekwipunek:
‐ Cienki miecz do szermierki
‐ Butla z wodą
‐ Stary drewniany miecz
Wygląd:
Ubranie:ma taki sam strój
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
gulasz88
Imię: Anesia
Nazwisko Tattered
Rasa: Niegdyś człowiek, dziś… nie do końca.
Pseudonim: Doktor, Pani Doktor, i/lub Ptasia Doktor
Charakter: Miła i czuła, ale bardzo zmęczona tym wszystkim.
Wiek: 31
TowarzyszW jej klinice pracują dwie osoby: Pół‐Nord Hanzel Bluddenbrige, pięćdziesięcioletni doktor z niesamowitym wąsem. Typowy gbur o dobrym sercu. Kiedyś był fleczerem w Inkwizycji Światła, jednak z nieznanych powodów odszedł. Plotki głoszą, że to przez zbyt bliskie kontakty z jednym z oficerów… Do tego pracuje tu Esami Nalkoo, młody wróżek, świeżo po akademii medycznej. Jeszcze nie przywykł do pracy w terenie. Do tego Anesie często odwiedzają szczury o imionach Ramon, Galon, Baron, Faron, Pardon i ich rodziny, które nie mają nazwy. Dba o to by nie roznosiły żadnych chorób ani pasożytów.
Majątek + nieruchomości: Klinika w Dekapolis, Termalaine mówiąc ściślej. Budynek składa się z piwnicy, w której jest składzik medykamentów, archiwa z karami badań pacjentów, oraz laboratoria. Na parterze jest przychodnia, recepcja, sala zabiegowa oraz operacyjna i łóżka dla poważnie chorych pacjentów,a także opancerzona izolatka. Na wszelki wypadek. Pierwsze pięto składa się z pokoi dla pacjentów którzy wymagają dłuższego leczenia (i których na to stać) gabinet dziewczyny, biblioteczkę głównie z książkami medycznymi oraz pokój lekarski z niewielką kuchnią i miejscem na wypełnianie dokumentów. Drugie piętro to prywatne pokoje dziewczyny. To w zasadzie udekorowany strych, nie ma tu nic poza sypialnią, skromną łazienką i wyjściem na dach.
Historia Historia dziewczyny, a przynajmniej ta ciekawa część, zaczyna się tam gdzie dla większości się ona kończy. W lochach szalonego mutagenisty. Widzicie, młoda Anesia była obiecującą studentką na wydziale medycyny na uniwersytecie w Ruhn. Tam poznała niejakiego Franc. U. Karlisiera, przystojnego młodego dziedzica niewielkiej fortuny za miastem. Dziewczyna zakochała się bez pamięci, i gdy tylko otrzymała wymarzony dyplom zaraz wpadała w ramiona ukochanego. Jednak ten miał… niecodzienne hobby. Na jej nieszczęście, jej kochanka nie kręciło BDSM tylko mutacje, a biedna Tattered stała się jego nowym królikiem doświadczalnym. Na szczęście w nieszczęściu, socjopatyczny umysł Franca uznał ją za wyjątkową, dlatego stosował na niej tylko te mutacje, które nie były śmiertelne. Do tego czy są zabójcze czy nie, dochodził za pomocą tuzinów prostaczków porwanych z okolicznych farm. Na wskutek chorych pomysłów Karlisiera dziewczyna zyskała zwiększony refleks, zwinność i niemal całkowitą odporność na magię. Za jaką cenę? Jej skóra stała się szara i pokryła się wybroczynami i bliznami, straciła nos, jej włosy zmieniły kolor na śnieżnobiały. Oczy zmieniły kolor na czerwony, łącznie z białkiem, a nogi z ludzkich stały się odnóżami harpii. Kto wie jakie potworności jeszcze by ją spotkały, gdyby nie pamiętna letnia noc. Wściekli wieśniacy odkryli że źródłem wszelkich porwań jest rezydencja Franca i przeprowadzili lincz. Korzystając z zamieszania, Anesia oswobodziła się ze swojej klatki i uciekła na zewnątrz. Doszło nawet do konfrontacji z jej oprawcą w pałacowych ogrodach, podczas której wypłaciła sobie odszkodowanie za krzywdy, w postaci oka mutagenisty. Rok zajęło jej dojście do siebie. Zaczęła nosić różne maski i stroje, aż poprzestała na obecnym kroju. Postanowiła się zająć tym co robi najlepiej, czyli leczeniem. Wróciła do rodzinnego Termalaine, gdzie za pieniądze zdobyte na szlaku otworzyła z początku drobną klinikę, która szybko się rozwinęła do obecnych rozmiarów. Głównie dlatego, że oferowała ona leczenie bez magii, co było błogosławieństwem dla wszystkich pacjentów którzy gardzą magią. Koniec końców udało się jej ustatkować, a ludzie zaakceptowali zamaskowaną lekarkę w swojej społeczności. Tylko co jeśli szalony mutagenista ją odnajdzie.
UmiejętnościDzięki mutacją ma nadludzki refleks i zwinność, a także widzi w ciemności. Jest absolutną ekspertką w dziedzinie medycyny bez magii i alchemii. Posiada coś na zasadzie pasywnej kontroli nad szczurami. Nie jest to żadna kontrola umysłów, po prostu jej ufają i się słuchają. Nie wiadomo jak działa to na Skavenów. Jest bardzo odporna na wszystkie ataki magiczne…
Wady… ale w zamian nie jest w stanie z niej korzystać. Jest mutantem, co raczej nie pomaga w życiu towarzyskim, zwłaszcza z tymi co polują na jej podobnych. Wybroczyny czasem pękają i wymagają bandażowania. Czerwone oczy mocno się świecą w ciemnościach. Nie jest też żadną wojowniczka, jej jedyny wygrany pojedynek to zasługa bardziej szczęścia niż umiejętności.
Specyfikacje Jak wyżej.
Zawód Właścicielka kliniki medycznej w Linest
**Ekwipunek **Torba pełna ziół i gotowych leków; kilka pustych fiolek i strzykawek; nóż chirurgiczny, butelka spirytusu i dwieście sztuk złota.
Wygląd
Ubranie:Jak wyżej, tylko nosi wysokie buty na obcasie, rękawiczki za łokieć, a pod ptasią maską ma jeszcze jedną tetrową maskę, na wypadek jakby jakiś śmieszek zrzucił jej tę pierwszą. -