Czat
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Vader0PL
A więc, po naszej byłej użytkowniczce zostało kilka rzeczy. W sumie, to po Jerycho też.
Kubuś pozwolił, więc daję tu ich listę ich postaci. Ktoś chce coś dla siebie?A więc:
Buty pisze:Imię: Sassessass
Nazwisko: Susassa
Rasa: Nagowie
Pseudonim: Sassia
**Charakter:**Główną cechą charakteru Sassi jest jej dosyć błache podejście do życia stawiające pieniądz dość wysoko. Racja, kieruje się dewizą iż w życiu trzeba korzystać z każdej nadarzającej się okazji by zarobić i wyjść na swoje. Jednocześnie stosuje odstępstwa od tej cechy pod wpływem impulsu środowiska w jakiej jest jej dane w danym momencie funkcjonować. Ów cecha nie przypada pod chciwość ani skąpość czy to sprzedajność, kobieta zna pewne granice i wie kiedy wypada postawić pieniądz na samym dole hierarchii wartości życiowych, w skrócie: nie sprzeda nikogo kogo nie zna, a także tych z którymi łączyły ją pozytywne więzi.
Nie jest skąpa bowiem, kiedy przychodzi wydać pieniądze na potrzebne jej rzeczy to woli zapłacić więcej i wiedzieć, że przedmiot, który zakupiła jest dobrej jakości i nie zawiedzie jej. Oczywiście wcześniejszy wspomniana cecha występuje przy zakupie niezbędnych rzeczy, a nie jakiś śmieci. W końcu kto by chciał przepłacać za jabłko tylko dlatego, że jest czerwone, a nie zielone biorąc pod uwagę fakt, że oba smakują tak samo. Nastawienie do innych rozumnych istot jest dość proste, jeśli jesteś dla w niej chociaż odrobinę miły to odpłaci tym samym. Kiedy dochodzi do walki to sobie wybiera czy ma być litościwa czy może to bezwględna i okrutna. Nie przepada zbytnio zabijać, nie przepada i na tym się kończy. Jak powszechnie wiadomo jedno nie musi wykluczać drugiego zwłaszcza jeśli chodzi o cechy charakteru.
Wiek: 39
Towarzysz: Brak
**Majątek:**Mały zamek (o dziwo ciężko nazwać zamkiem dwie małe wieże otoczone murem), 1500 sztuk złota.
Historia: Historia Sassi zaczyna gdzieś na pograniczu życia i śmierci. Jej walka zaczyna się po wykluciu gdy to musiała walczyć o pierwszy oddech z powodu problemu z zaczerpnięciem powietrza. Potem już było tylko pod górkę, narodziła się w rodzinę, która od lat wykorzystywała alchemię i to co dała natura do tworzenia drogich kosmetyków. Biznes był brutalny i dość okrutny, poprzez naturalne rozumie się także żywe istoty w tym nie tylko zwierzęta. Czasem przychodziło zapłacić danemu bandycie za porwanie człeka, którego zasobność była potrzebna do produkcji danego kosmetyk. Pewnego dnia kobiecie na niezbyt okazjonalny stan zdrowia rodziców kobiecie przystało przejąć rodzinny biznes i wprowadzić własne zasady. Oczywiście wszystko nastąpiło po procesie edukacji w którym to nauczyła się pisać, czytać i liczyć. Początki działalności nie były łatwe zważywszy na fakt iż rodzice w pewnym momencie kopnęli w kalendarz. Zostawili po sobie spadek i to dość duży co prawda ale i tak trzeba było zarabiać. Gdyż jak powszechnie wiadomo: “pieniądz, który na siebie nie zarabia jest pieniądzem zmarnowanym”. Kobieta po żmudnym czasie odnalazła się w biznesie i zaczęła powoli się rozwijać, a Sasia w wolnych chwilach rozpoczęła treningi magi jadu.
Umiejętności:- Magia jadu opanowana na średnim poziomie.
- Jej ogon jest po środku z masą więc potrafi nim mocno uderzyć.
- Alchemia na podstawowym, brak umiejętności możliwych do wykorzystania w walce.
**Wady:**Nie jest zbyt zwinna ani szybka. Nie znosi zimna, po prostu go nie lubi, woli grzać się w ciepłym słońcu, zaś wystawiona na ujemną temperaturę trzęsie się z zimna nawet będąc owiniętą wszelakimi skórami zatrzymującymi ciepło.
**Specyfikacje: ** Brak większych wykraczających poza schemat.
Rodzina: Najbliższa nie żyje o reszcie jej nie wiadomo.
Zawód: Alchemik
**Ekwipunek ** Fiolki, zwyczajny nożyk.
Wygląd: Dość gruby ogon uzbrjony w szary kolor, przepasany ciemnymi przebarwieniami łusek. Żółte ślepia. Swą łysinę zasłania hełmem z pofarbowanym futrem koloru czerwonego. Nie nosi spodni bo nie ma nóg! Na twarzy jak i tułowiu łuski są koloru piaskowego. Wyposażana w dość długie pazury oraz twardy wężowy pysk.
Ubranie: Naramienniki i hełm z futrem na co dzień, zaś podczas pracy fartuch i skórzane rękawicę.
Buty pisze:Imię: Fanny
Nazwisko: Ordnora
Rasa: Człowiek
Pseudonim(opcjonalne): Cath
Charakter: Wolę przedstawić podczas rozrywki ze względu na większe pole do popisu niżeli posiadam tutaj.
Wiek: 24
Towarzysz: Brak
Majątek + nieruchomości: 2500 sztuk złota, mała chatka nad jeziorem.
Historia: Zacznijmy od początku. We wszechświecie wszystko posiada swój początek i koniec, tak też jest w tym przypadku. Jak także powszechnie wiadomo nie zawsze początek czegoś jest znany toteż godny chwalenia się ani wspominania o tym ‐ mowa tutaj o dzieciństwie dziewczyny. Przez pierwsze kilka lat po jej narodzinach przeżywała sielankę, miała starszego brata, który potrafił zadbać nie tylko o siebie, a całość podkreślali kochający się rodzice. Kochający do czasu, wszystko pięknie można by powiedzieć otwarcie. Niemniej wiadomo, że wreszcie nadeszła era głodu i opiekunowie zaślepieni zazdrością oraz pieniędzmi postanowili rozdzielić swoje małżeństwo łącznie z dziećmi. Nie była to łatwa, ani to wiekopomna chwila, którą można jako początek nowego życia wspominać. Prędzej pasuje tutaj miano “kolejnej ery głodu”. Ojciec wziął syna, a matka zagarnęła córkę. Tutaj historia rodzeństwa się urywa, teraz Fanny mogłaby jedynie wysnuwać spekulację, że jej brat poszedł na jakiegoś barbarzyńce co to rżnie głowy, a potem gw**ci bo przecież nikt nie zabroni toteż, że jest porządnym obywatelem pracującym uczciwie, człowiekiem który poświęca cały wolny czas swojej kochance albo najzwyczajniej w świecie jej brat zginął czy został pożarty przez jakiego potwora. Spekulację zostawmy na później. Wracając do historii dziewczyny to jej matka nie wzięła swojej córeczki po to by ją wychować tylko, żeby zrobić na złość ojcu. Nie ma co tutaj liczyć na jakieś zżyte więzi, czemu nie trudno się dziwić. Matula wynajęła odpowiedniego człowieka by ten wysłał jej skarb do odpowiedniej szkoły, aby mieć święty spokój i nie musieć się martwić udręką. Najemny wykonał zadanie i kierując się nie dobrem, a swoimi własnymi niespełnionymi ambicjami ‐ wysłał dziewkę do jednej z rygorystycznych szkół walki jednoczących zarówno sztuki bitewne, niezbędne do obrony własnej jak i naukę czytanie, pisania czy to nawet filozofii. Edukacja w takiej placówce nie należała do łatwych, codziennie o wschodzie słońca ‐ pobudka, potem treningi, nauka następnie
przerwa na posiłek, który jadało się na stojąco by hartować ciało, potem trening, nauka, modlitwa bo w końcu w czymś trzeba pokładać nadzieję, trening i dopiero pod późny wieczór przerwa na posiłek, integrację, a dopiero później jakiś o ile komuś nie zachcę się hartować uczniów na bezsenność. Pierwsze treningi były trudne bowiem miało to głębszy sens. Składały się w głównej mierze w misji wyłonienia w silnych oraz słabych, obojgu tych poddano indywidualnemu treningowi, no chyba, że dany osobnik był tak słaby iż nie nadawał się na nic. Weźmy na przykład ‐ gdy u danego mężczyzny zauważono sokoli wzrok to od razu miał tworzony odpowiedni trening uwzględniający strzelanie z kuszy czy to łuku, jeśli u danej jednostki wyziębiła się cecha to siły, to chyba logiczne, że taka osoba nie będzie walczyć sztyletem czy to bawić się w skradanie. W przypadku Fanny ‐ zauważono zwinność i szybkość. Były to cechy dominujące w jej wojowniczej naturze, od razu został ułożony odpowiedni plan i tak zaczęła się “droga krzyżowa”.
Czas mijał, dni leciały, lata pędziły, aż wreszcie stwierdzono, że należy poddać ją testowi ‐ wykucia własnej broni. Dopiero wtedy mogłaby się szczycić świadectwem ukończenia tak rygorystycznej szkoły, a nie tylko na tym by się to kończyło ‐ mając taką szkołę ‐ zdobycie pracy gdziekolwiek to kwestia napisania podania, a nie nazwiska czy zawartości kieszeni danego członka rodziny.
Wchodząc do zdobycia broni. Panna Ornora natknęła się w jednej z dość starych ksiąg na właściwości pewnej skały, która co kilka lat przelatując przez tutejszy układ słoneczny, kruszy się i uderza w ziemie w postaci meteorytu. Samej w sobie skały nie jest dużo, jest to dość małe widowisko i zwykle nie tworzy zbyt wielkiego szmeru ani wybuchu. Tutaj padł pomysł, a teraz trzeba się wziąć za wykonanie. Wyszła więc Fanny na spacer i ni stąd ni zowąd spadł jej do stóp taki meteor. Fajnie by było, nie? Nie ma tak łatwo. Rozpoczęło się od zgłębienia wiedzy na temat tego czego się szuka, Biblioteka ‐ czytasz. Czytasz, czytasz, czytasz, czytasz, następnie po znalezieniu odpowiedniego tropu ‐ wspomagasz się pomocą magów ze szkoły oraz ponownie biblioteką. Dwa lata ‐ badań, treningów, nauki, obliczeń, badań, treningów, nauki obliczeń i trafiasz na odpowiedni trop. Niedokładny ale zawsze. Okazało się, że trzeba przejść pół kontynentu tylko po to by dowiedzieć się czy dany minerał jest w tymże miejscu, czy go nie ma. Po uzyskaniu odpowiedniej zgody Fanny wyruszyła wraz ze znajomymi z placówki edukacyjnej. Miejsce upadku ostatniego meteorytu było niedokładne, ponieważ stwierdzone na podstawie obserwacji gwiazd i dość ubogiej technologi. Dotarłszy do odpowiedniego miejsca rozpoczęto poszukiwania. Bez pomocy magów zajęłoby to z trzy, cztery lata ale z ich pomocą i faktem, że poszukiwany minerał wykazuję dozę aktywności magicznej poszło jak płatka, czyli kilka miesięcy. Znaleziono! Minerał za który można by sobie rzyły pociąć i nie przespać noce (to drugie z reszta niejednokrotnie musiało zostać przetrwane). To co stało się dalej to już tylko część chwalebna tejże historii ‐ powrót, wykucie broni i ukończenie jednej z trudniejszych placówek, na znak tego został u niej wykonany specjalny tatuaż przy oku. Co się stało potem? Podróż w świat i może odnalezienie rodziny?
Umiejętności:
‐ zwinna i szybka,
‐ walka bronią lekką na dość wysokim stadium rozwoju,
‐ wykorzystanie wszelakich praw fizyki w walce,
‐ umiejętność rzucania nożami obejmująca zakres ‐ złap, rzuć ale nie koniecznie traf.
‐ znajomość trucizn ‐ nie umie ich wytwarzać bo nie bawi się w alchemika ale za to wie jaki roztwór kupić na danego przeciwnika.
Wady:
‐ Nie nadaje się do walki bronią ciężką czy to dystansową pokroju łuku, kuszy.
‐ Nie jest zbyt silna fizycznie zapewne dlatego, że nadrabia to zwinnością.
Specyfikacje: ‐
**Rodzina:**Brat Silyen
*Zawód: ** Najemnik.
Ekwipunek: Lekka skórzana tunika, bielizna, podręczna torba, kilka jednorazowych (wbijasz w przeciwnika i zostawiasz) sztyletów, lekka trucizna paraliżująca umysł.
Ostrza wzmacniane meteorytem ‐ wzmocnienie meteorytowe ma bardzo ciekawy skutek, sam w sobie meteoryt w jednym kawałku nie jest czymś więcej niż ozdobą ale podzielony na części przyjmuje ciekawą właściwość. Dwa różne kawałki w zetknięciu ze sobą tworzą napięcie elektryczne zdolne do zabicia, które można wyładować poprzez kontakt danego ciała z ostrzem. Siła napięcia zależy od tego z jaką siłą uderzyły o siebie ostrza.
Wygląd::
Do tego znamię na lewej części brzucha (okolice pępka), prawa połowa literki omega.
Ubranie:Skórzana tunika, lekkie skórzane buty, spodnie z luźnego materiału, metalowe naramienniki wykonane z cienkiej blachy.
*efekt jakby człowiek był kompletnie pijany.buty pisze:Imię: Colytara
Nazwisko: Cylter
Rasa: Człowiek
Pseudonim(opcjonalne): Holy
Charakter: Wolę przedstawić podczas rozrywki ze względu na większe pole do popisu niżeli posiadam tutaj.
Wiek: 27
Towarzysz: Brak
Majątek + nieruchomości: 1500 sztuk złota, mała chatka w lesie
Historia:
Aby opowiedzieć historię Holy należy się cofnąć kilka lat wstecz do czasu jej narodzin. Została zrodzona przez związek elfa i pół elfki, którzy nietrudno stwierdzić ‐ oczekiwali, że urodzi im się elf. Ich zaskoczenie podczas porodu można nazwać dość niemiłym. Chcieli czekolady słodkiej, a dostali gorzką, czemu nietrudno im się dziwić, że porzucili dziecko na rzecz następnej ciąży.
Porzucona Holy została odnaleziona przez maga powietrza, który się nad nią zlitował. Wychował ją do kilkunastu lat, a potem dał sakiewkę i kazał jej odejść. Dziewczyna pragnęła zostać z mężczyzną, aby ten nauczył jej magii powietrza, jednak staruch odmówił.
Kobiecie pozostało podjąć radykalne środki ‐ poczęła męczyć swojego opiekuna poprzez chodzenie za nim wszędzie i nawiedzanie go na każdym kroku. Można spytać: czemu nie uciekł od niej? No właśnie próbował kilka razy, ale dziewczyna nawiedzała go i dręczyła wciąż, a że mag miał trochę moralności i dziecka nie chciał zabić ‐ zgodził się stawiając jeden warunek. Warunkiem tym było milczenie Holy. Po dziesięciu latach nauki opiekun kopnął w kalendarz, zapewne na tle nerwowym gromadzącym się przez wszystkie lata nauki swojego podopiecznego.
Po tym wydarzeniu Holy wykupiła za majątek dziada lekcje u jednego z mistrzów magii powietrza, gdzie tam nauczyła się łączyć magię z walką kataną.
Potem z nudów zaczęła karierę najemnika.
Umiejętności:
‐ magia powietrza, ‐ zaawansowana
‐ magia szybkich wiatrów
‐ walka kataną i łączenie jej z magią powietrza,
Wady:
‐ nie nadaje się do walki bronią ciężką czy to dystansową pokroju łuku, kuszy.
‐ nie jest zbyt silna fizycznie co odbiera jej takie możliwości jak:
a)noszenie ciężkich pancerzy
b)noszenie przy sobie olbrzymiej ilości bagaży
Specyfikacje: ‐
Rodzina: Niech sobie żyją z elfim dzieckiem!
**Zawód: ** Najemnik
Ekwipunek: katana, torba skórzana, buty, sakiewki na złoto, klucze od domu, butelka soku z limonek,
Wygląd::
Ubranie: ^Bill, wiem czego szukasz pisze:Przetestujmy nową rasę!
Imię: Kasja
Nazwisko: Cayamean
Rasa: Smoczy Ludzie
Pseudonim(opcjonalne): Nussha
Charakter:
Kasja poza wrodzoną nienawiścią do elfów pała także niechęcią do wszelakich krasnoludów, zapewne dlatego, że brzydzi ją ta rasa i ich brody. O tak, kobieta nienawidzi bród ‐ uważa je za obrzydliwe i prymitywne, to właśnie wprawia ją w szał, kiedy zobaczy kogoś z brodą to ma chęć go połamać, a potem skonsumować. Chyba poza taką nienawiścią rasową i “brodową”, (wcześniejszy wspomnianą) to nie jest agresywna oraz mściwa. Nie boi się stanąć śmierci w twarz i zawalczyć, gdy przychodzi taka okoliczność.
Wykazuje sadystyczne skłonności wobec słabszych od niej. Czasem spokojna, czasem wredna. Upodobała sobie wymyślanie wrednych przezwisk dla każdego kogo spotka. Integrujesz się z nią na własną odpowiedzialność!
Wiek: 97
Towarzysz: Brak
Majątek + nieruchomości: 500 sztuk złota, pokój w Ur w jednej z kamienic mieszkalnych,
Historia:
Po zrodzeniu Kasja została uznana za kogoś wyjątkowego. Już na starcie wiedziano przez jej rodziców, że przez swoją błękitno‐ciemną barwę łusek nie będzie kolejną czerwono łuską smoczycą. Matka nauczyła jej magii ognia, zaś ojciec połączenia mocy magicznych z walką bronią białą. Wszystko tak jak w baśniach ‐ szczęśliwe życie, przychodzi coś i rujnuje co popadnie. Tak było w tym i przypadku, za sprawą zniszczeń stali Stalowi Ludzie swoimi ambicjami wygnali smoczą rasę z jaskiń pod Głazogarbami. Oczywiście, żeby wygnać ich na dobre i uświadomić o niemożności powrotu ‐ pozabijali kilku, w tym przypadku padło na opiekunów Nusshy, którzy wyśmiali Stalowych Ludzi, zginęli podczas walki prze co smoczyca uznała ich za swoich bohaterów. Jedyne co zostało jej po nich, to ostrza ojca. Niegdyś odpowiedzialna, dojrzała przedstawicielka swojej rasy ‐ uciekła z jaskiń i zamieszkała wraz z grupką pobratymców w Ur, zdecydowanie śmierć bliskich wpłynęła negatywnie na jej psychikę w postaci ewaluacji charakteru. Stała się dość dziecinna.
Umiejętności:
*Magia ognia na stopniu zaawansowanym,
*Łączenie magii z walką “swoimi” ostrzami,
*Wytrzymałość fizyczna w tym podwyższony czynnik układu immunologicznego,
*Lepsza sprawność w walce przy pomocy ogona poprzez doczepienie do niego metalowego ostrza,
Wady:
*Nie jest za bardzo zwinna,
*Noszenie ciężkiego pancerzu pozbawia ją mobilności,
*Nie potrafi posługiwać się kuszą, co jest dość zabawne,
*Nie ma dłoni do delikatnych przedmiotów,
Specyfikacje: Nussha jest wyjątkowa pod dwoma aspektami. Pierwszym z nich jest ciemny kolor łusek podchodzący pod błękit wskutek natężenia światła, w półmroku wygląda jak czerń lecz, kiedy Kasja wejdzie w jakie światło od razu widać, że to mroczny błękit. Drugą specyfikacją są rogi na głowie, niewiele smoczych ludzi posiada takie ‐ kobieta może się nimi pochwalić tylko dzięki genom przodków, rogi pojawią się w jej rodzie co kilka pokoleń.
Rodzina: Ojciec Salwor (Nie żyje) Matka Ahrhuma (Nie żyje)
**Zawód: **
Ekwipunek: Podręczna torba na różności, a w niej sakiewka z pieniędzmi, krótki nożyk, suszone mięso i woda pitna w bukłaku. Ostrza ojca wykonane z bliżej nieokreślonej mieszanki metalów.
Wygląd:: -
Vader0PL
Część dalsza.
Bill, przestań pisze:Imię: Lajla
Nazwisko: Nazwisko jej matki brzmiało Rozen,
**Rasa:**Pół‐demon (Sukkub)
**Pseudonim:**Banshe
Charakter: Jak każdy sukkub jest towarzyszka zarówno w sprawach zwykłej rozmowy jak i tych bardziej “zaawansowanych”. Często przekłada prawdę i manipuluje wypowiadanymi przez siebie słowami kreując inny bieg wydarzeń, będący przeciwieństwem tego, który miał miejsce. Jest dość pamiętliwa, jeśli ktoś raz ją skrzywdzi, to zapamięta to na długi okres czasu i nawet choćby miała za pięćdziesiąt lat spotkać kogoś, kto kiedyś ją uraził ‐ Banshe wypomni się danej osobie, zaś jeśli będzie trzeba, zemści się. Zdarza się jej utrzymywać pozytywne nastawienie w sytuacjach, które tego nie wymagają.
**Wiek:**74
Towarzysz: Chochlik Ognia ‐ Keir,
Majątek + nieruchomości: Przy sobie posiada 200 sztuk złota. Własna jaskinia.
Historia: Lajla została zrodzona ze związku demona z człowiekiem. Nie był to oczywiście związek z miłości czy chociażby czegoś głębszego niżeli czysty przypadek. Ojciec dziewczyny miał kilka ludzkich kobiet, które w miarę możliwości wykorzystywał do swoich zachcianek. Nietrudno też stwierdzić, że prędzej czy później jedna z kobiet wydała na świat coś więcej niż martwy płód. Poród sam w sobie był bolesny i śmiertelny dla matki, Lajla miała problem, aby zaczerpnąć powietrza więc jako dziecię ‐ działała instynktownie. Drapała swoimi pazurami wszystko w łonie matki aż wreszcie udało jej się przedrzeć i zaczerpnąć pierwszego oddechu. Ojciec Lajli nie był ani zadowolony z faktu posiadania córki, ani jakiś wielce oburzony, aby pozbawiać jej życia. Po prostu stwierdził, że kiedyś jego potomek może być kartą przetargową albo się jakoś przyczynić. Wydał wtedy jednemu ze swych chochlików polecenie: zabierzcie mi to z oczu i wychowajcie. Keir, bo tak nazywał się chochlik któremu przypadło wychowanie Lajli, wykonywał swoje obowiązki w miarę możliwości. Nie zaniedbywał, ale też nie był nadgorliwy. Robił to co musiał i nic więcej, przynajmniej do pewnego czasu. Kiedy ciało sukkuba się rozwinęło, Keir postanowił nauczyć czegoś więcej dziewczynę, w końcu i tak nie miał nic lepszego do roboty. Rozpoczął trening magii ognia. Minęło kilka żmudnych i nudnych lat, a Banshe posiadła odpowiednie zdolności. Wtedy nagle obudził się jej wspaniałomyślny ojciec, który pokłóciwszy się z jednym z demonów wyższych rangą, postanowił oddać Lajlę, aby udobruchać jegomościa ten, zaś dowiedziawszy się o prezencie stwierdził: Sukkubów nigdy u mnie za mało, co zapewne znaczyło, że nie rozszarpie Rhodara i przyjmuje przeprosiny. Przez następnie dwadzieścia lat Lajla żyła wśród innych, o wiele starszych sukkubów, gdzie też nauczyła się magii dymu. Głównie to co tam robiła nie było zbyt pasjonujące, ale typowe dla jej rasy, po prostu zabawiała inne znudzone demony. I tak w nieskończoność aż do momentu w którym jej wspaniałomyślny władca postanawia wykorzystać ją w swojej strategi wojennej.
Umiejętności:
[]Magia ognia, stopień zaawansowany,
[]Magia dymu, średnio opanowana,
[]Ponad ludzka zwinność i szybkość,
[]Jest w stanie unieść dwukrotny ciężar swojego ciała,
Wady:
[]Brak umiejętności używania broni miotanych,
[]Nie potrafi walczyć bronią obuchową,
[]Nie potrafi walczyć bronią kłującą,
[]Jeśli chodzi o jej wytrzymałość fizyczną ‐ nie jest zbyt powalająca,
[]Przez swoje skrzydła ‐ nie może nosić ciężkich zbroi i większości opancerzeń,
Specyfikacje: Jedną z głównych specyfikacji Lajli są skrzydła, które umożliwiają ze względu na swą dużą rozpiętość ‐ lot oraz spowolnione opadanie, gdy skoczy z wyższych wysokości. Drugą zaletą bycia pół‐demonem są kopyta, niby nic nie znaczący dodatek, ale dzięki niemu Lajla nie musi między innymi nosić butów i martwić się, że idąc po ciemku jej palec od stopy w coś uderzy. Rogi są dodatkiem do głowy, nie mają tylko funkcji ozdobnych czy rozpoznawczych, ale także mogą świetnie się nadać w walce wręcz. Uderzenie napastnika w głowę twardymi rogami nie jest jedną z tych przyjemniejszych doświadczeń. Oczywiście Lejla posiada także możliwość przybrania wyglądu pięknej kobiety w której może dokonywać infiltracji, poza wyglądem zmienia się wtedy jej barwa głosu. Jest także w stanie odnowić siły witalne poprzez współżycie.
Rodzina: Ojciec Rhodar, matka Lilia (nie żyje)
Zawód: “Demon na posyłki”
Ekwipunek: Przy sobie aktualnie nosi jedynie krótki nożyk, przyczepiony do pasa obwiązanego poniżej kolana oraz sakiewkę z pieniędzmi,
Wygląd:
Sama w sobie Lajla, w swej oryginalnej formie ma ponad dwa metry wzrostu, oczywiście nie wliczając w to wysokości skrzydeł, które dodają jej dodatkowe aż pół metra. Jeśli chodzi o jej swoistą budowę ciała to nietrudno zauważyć, że została wyposażona w to co najlepsze. Skrzydła, które posiada są podobne do tych, które mają nietoperze, same w sobie skrzydła nie są mocno przezroczyste, przepuszczają jedynie silne strumienie światła. Na głowie znajdują się po prawej oraz lewej stronie twarde rogi, zagięte do wnętrza, podkreślają jasną czerwień, kręconych i nieco poszarpanych włosów. Oczy w które przystaje spojrzeć rozmówcą są całe żółtawe, zapewne to kolejny znak rozpoznawczy. Nogi mocno owłosione zwierzęcą sierścią, zakończone twardymi i zwykle brudnymi kopytami. Ogon, który posiada jest krótki i pomaga jedynie utrzymać równowagę podczas chodu.
Ubranie:^Jerycho pisze:Imię: Martiel
Nazwisko: Anarchia
Rasa: Człowiek
Pseudonim:
Charakter: Jak tutaj można przedstawić w grze, wybieram tę opcję.
Wiek: 29
Towarzysz:
Majątek: 1000g
Historia: Pracował jako artysta w podróżnym cyrku. Nie miał planów na życie a, że lubił sztukę i się bić, pozostało mu tylko jedno. Wiele lat podróżował ze swoją zgrają. Tam nauczył się magii ognia od jednego z prawdziwych artystów. Artysta przekazał całą wiedzę mężczyźnie. Zgraja jednak została napadnięta podczas podróży przez potwory. Tylko Martiel zdołał się ocalić z życiem.
Umiejętności: Magia ognia zaawansowana, walka na pięści wspomagana magią ognia, walka krótkimi mieczami.
Wady: Nie jest geniuszem. Nie ma umysłu bankiera, komornika ani mistrza strategii. Nie potrafi strzelać z kuszy i łuku. Nie jest typem dyplomaty.
Specyfikacje:
Rodzina: Nikt nie zliczyłby na palcach. Ojciec kawaler sypiał co noc z inną.
Zawód: Wędrowny najemnik/artysta
Ekwipunek: Pas z sakwą, krótki miecz stalowy,
Wygląd:
Ubranie: Wyżej -
-
-
-
-
-
-
-
-
-