Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Teraz czekamy… Na nich! ‐ krzyknął po czym wskazał na sporą grupę ludzi Czarnego Słońca.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐W końcu.
Bell wyciągnął bronie i policzył ile ich dokładnie jest.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Około 50 w pełni uzbrojonych.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//O hui ;‐;//
‐Ilu nas jest?
Rozejrzał się za czymś pomocnym jak wóz, którym mógłby zablokować zwęszyć przejście.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Stu dwudziestu. Zginą.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Będzie trzeba ich zatrzymać póki nasi nie przyjdą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Element zaskoczenia częsta przynosi o wiele lepsze efekty.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Rozejrzał się za miejscem gdzie można się schować i zaatakować od boku lub skoczyć na wroga z góry.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wozy, dachy składów i domów, sporo skrzyń i beczek. Wystarczy wybrać.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wszedł do jednopiętrowego domu na pierwsze piętro i lekko wychylił samo oko za okno czekając aż wróg się pod nim znajdzie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Razem z Hansem i Vladem podążali w stronę miasta.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

///ja bym na Kubę poczekał, bo to jest samo GM’owanie/////

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// no przecież czekam na odpis Karczmarza

[Kubeł1001]

Konto usunięte

////ale skąd możesz wiedzieć, gdzie miasto w ogóle jest? Jak jakieś rodzinne miejsce, to rozumiem, ale tylko Kuba może żądzić gdzie doszliście////

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Do tego, chyba droga trochę zajmuje, a w mieście trwa tak jakby…wojna domowa.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Ja pierdziele… Edytuje.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Nowy rekord wymiaru: Z centrum kontynentu nad brzeg morza w kilka minut. Gratulację!
Już grajcie jak zaczęliście ;‐;//
Michał:
Nadeszło 10 pierwszych przeciwników.
Bóbr, Degant, Angel:
Brama otwarta, płomienie nad brzegiem morza, w porcie dokładnie i zgraja ludzi biegnących do owego portu. Poza tym nic niezwykłego.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Bell czekał aż będzie ostatni i skoczył mu na głowę wbijając w nią nóż, potem bez zastanowienia skierował się na dwóch następnych tyłem odwróconych przeciwników i wbił im bronie w kark.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Michał:
Nie wyszło to jednak tak radośnie… Pierwszy przeciwnik zginął, drugi był ciężko ranny, a trzeci odwrócił się do Ciebie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Tego co się odwrócił trzasnął z lewego sierpowego w hełm, aby ten zasłonił mu widok, jeżeli się udało to dźgnął go kilka razy w okolice serca po czym odskoczył.