Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jedynym dowodem istnienia jakichś innych cywilizacji jest to, że się z nami nie kontaktują. ‐ rzekł ze śmiechem. ‐ To słowa pewnego naukowca, nie pamiętam już jak się nazywał.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Raczej posiadają jakichś marzycieli, którzy też pragną odkryć świat, nie mniej jednak mądre słowa.‐ Nieco się zaśmiał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Cóż, my tu gadu‐gadu, ale Magii się jeszcze nie pouczyłeś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wstał i postarał się obudzić żonę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Również wstała, przecierając oczy.
‐ Co? ‐ spytała. ‐ To już rano?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Tak, kochanie. Robimy małe śniadanie i idę do pracy, dobrze?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pokiwała głową, zwlekała się z łózka i udała do kuchni.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to wypada to w końcu zacząć, no to co?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Tak samo jak żona, udał się do kuchni, sprawdził co mógłby przygotować na śniadanie

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Skoro teoria za Tobą, to zapraszam na praktykę. ‐ rzekł, wstał z fotela i wskazał na jedne z drzwi, samemu się do nich kierując.
Bóbr:
Ona wzięła się za smażenie jajecznicy, to mógłbyś spróbować zrobić jakieś kanapki, czy chociaż posmarować chleb masłem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Tak też zrobił, przygotował kanapki z jakąś wędliną, najpierw je posmarował masłem a następnie nałożył na to wędlinę.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ruszajmy zatem.‐ Wstał z fotela i udał się za mężczyzną tymi samymi drzwiami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Kuchmistrzem Cię za to nie mianują, ale kanapki wyszły zajebiście.
FD_God:
Zeszliście w dół, do podziemi, gdzie Mag miał salę treningową, zapchaną wiszącymi i stojącymi tarczami oraz manekinami, które musiały robić za cele.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Długo to budowałeś? Raczej tego tutaj od tak na początku nie było.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Nałożył je na talerze, sobie cztery, żonie dwa. Usiadł przy stole i zacZĄł jeść kanapki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Właściwie to było. ‐ odparł, uśmiechając się pod nosem. ‐ Wykupiłem to razem z domem, od pewnego Elfa, który ćwiczył tu łucznictwo.
Bóbr:
Akurat, gdy opróżniłeś talerz, żona nałożyła Ci na niego jajecznicy, a sama zasiadła do posiłku.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zaczął delektować się jajecznicą żony.
‐ Jak zwykle, świetnie gotujesz. ‐ Uśmiechnął się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ona natomiast przeżuwała kanapki.
‐ Ty… No, w sumie mógłbyś się trochę podszkolić. ‐ powiedział ze śmiechem.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Chyba, że tak. No to jak zamierzamy zacząć ten trening? Niestety jestem kompletnie zielony w sprawach miotania ogniem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Jakbym miał czas… Wiesz, czasem myślę żeby przejść na emeryturę za kilka lat.