Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

FD_God

Ze wszystkich uczuć jakie przychodziły to tym największym był zdecydowanie gniew, głównymi emocjami jakie go napędzały była własna śmierć oraz długa walka z przeciwnikami jeszcze tak dawno temu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Teraz wyobraź sobie iskrę. A później nie przejdzie w płomień. Potem niech ogarnie pożogą cały Twój umysł.

[Kubeł1001]

FD_God

Jedyne co mógł zrobić to podążać zgodnie z instrukcjami, które powiedział mu mag.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Poczułeś ciepło w całym organizmie, a po chwili Mag wypowiedział ostatnią instrukcję:
‐ A teraz skoncentruj to w dłoni i daj upust swojemu ogniu.

[Kubeł1001]

FD_God

Postanowił zebrać całe to ciepło zgromadzone w swoim ciele i wystrzelić je ze swojej dłoni właśnie w jedną z kukieł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Początkowo strzeliła jedynie dobra iskra, ale po niej z dłoni wystrzelił Ci okazały płomień, który sformował się w kulę ognia i trafił kukłę prosto w głowę.

[Kubeł1001]

FD_God

Przyjrzał się zatem jeszcze swojej dłoni nieco zdziwiony.
‐To może być zawsze jakaś alternatywa od zabijania…‐ Zaczął tak myśleć dalej patrząc na dłoń.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ I jak wrażenia? ‐ zapytał Mag, wyrywając Cię z zamyślenia.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Cóż, są zdecydowanie pozytywne, skoro się udało.‐ Opuścił swoją dłoń i wrócił wzrokiem na mężczyznę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Cóż, czyli lekcję można uznać za zakończoną.

[Kubeł1001]

FD_God

‐W zasadzie teraz wystarczy tylko, że będę już dalej szlifował sam ten talent.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Owszem, choć zawsze mógłbyś wpaść. Rozmową z Tobą była prawdziwą przyjemnością. ‐ rzekł i się ukłonił.

[Kubeł1001]

FD_God

‐To ja dziękuję, rozmowa z kimś na taki temat była czymś czego potrzebowałem od długiego czasu. No, ale trzeba wracać w trasę i dalej szukać wrażeń, może jeszcze kiedyś tu przybędę, to będę miał o czym opowiadać.‐ Zaśmiał się nieco i skinął głową w stronę mężczyzny.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Mam nadzieję że nie narobił sobie kłopotów…

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Komu, jak komu, ale Tobie życzę szerokiej drogi. Może niekoniecznie spokojnej, bo też chcę byś miał o czym opowiadać.
Bóbr:
‐ Jeśli tak, to będziesz wiedzieć o tym pierwszy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Mhm. Będę już iść. Do zobaczenia. ‐ Dokończył jajecznicę, wstał i pocałował żonę w policzek. Udał się w kierunku koszar.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po drodze jedynie kilku sąsiadów pozdrowiło Cię skinieniem głowy. Później miałeś już spokój, aż trafiłeś pod koszary. Tam już wypada nałożyć rynsztunek, wziąć broń i zacząć pełnić swój obowiązek.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Tak też uczynił, do pasa przypiął swój miecz, następnie zaczął ubierać zbroję. Gdy już miał na sobie pełny rynsztunek udał się na patrol.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Wrócę z pewnością nabierając nowych doświadczeń.‐ Podszedł jeszcze do mężczyzny i uścisnął jego dłoń i drugą ręką poklepał go po ramieniu. Jakbyś jeszcze usłyszał o Lorenzo kiedyś o Lorenzo, to wiedz że będę to ja.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Najpierw jednak musiał odstać swoje przy bramie, gdyż dziś wypadał jego kolejka. Ale miał przynajmniej oparcie w swym znajomy, z którym rozmawiał ostatnio.