Miasto Gilgasz.
-
-
FD_God
‐Innego koła z drewna nie zrobię, ale metal do naprawy też się nada.‐ Ułożył jeszcze jakoś pozostałe części wytworzył mały kolec, którym wydrążył kilka elementów w drewnie, by te jakoś mogły się trzymać żelaza, które zaraz wytworzy, by to wszystko znowu wyglądało jak koło. Stworzone metalowe części poukładał na odpowiednie miejsca, po czym całe koło otoczył jeszcze metalowym okręgiem, by mogło się to w całości trzymać.
-
-
-
-
Kuba1001
Bóbr:
Zdawało się, że gdyby miał wolne ręce wykonałby niecenzuralny gest lub uderzył Cię w twarz. A tak to tylko splunął Ci na buty i odszedł, gdyż zabrali go strażnicy. Jeden z nich został.
‐ Przykra sprawa. ‐ mruknął. ‐ Chcesz wiedzieć, za co wpadł?
FD_God:
‐ A i owszem, niedawno udało nam się coś wykopać. ‐ przyznał Krasnolud. ‐ Ten Krasnal z miasta Ci powiedział, nie? -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Bóbr:
‐ Zabił trzech podróżnych i to ze szczególnym okrucieństwem. ‐ wyjaśnił i mina nieco mu zrzedła. ‐ Chyba miał pomocnika, którego szukamy. Ale jego skażemy jeszcze dziś.
FD_God:
‐ To u nas, w Księstwie Krasnoludów, ale zabunkrowane tak, że nikt nie znajdzie. Własnie jechałem do stolicy, więc możemy zabrać się razem. A w ogóle to jak Ty się nazywasz? -