Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Kim były te osoby? ‐ spytał, układając palce w piramidkę.
Taczka:
‐ To taka nazwa, te nasze Morze Wydm. Ma ona oddać bezkres pustyni, tak samo jak wydaje się, że morze jest bez końca. Rozumiesz?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Z tego co mi wiadomo, podróżnikami.

[Kubeł1001]

Rafael_Rexwent

**‐ Twardy jest ‐ **mruknął z uznaniem Rafael, spoglądając po gościach w karczmie. Ciekawe czy “upadek giganta” zwrócił czyjąś uwagę.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Rozumiem… ‐ Kiwnęła głową.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ I tylko oni? Nikt więcej?
Taczka:
Kiwnął głową i milczał, jedynie wpatrując się w morze…
Rafael:
Nikt tego nie zauważył, a przynajmniej na to wygląda.

[Kubeł1001]

ninja618

Stanął za bramą wejściową miasta.
‐ Czyli to jest to miasto… Muszę odpocząć…
Ruszył w stronę najbliższej karczmy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Karczm było dość dużo. Może jakiś konkret co do wyboru tej jednej?

[Kubeł1001]

ninja618

Tania, ale z dość dobrą obsługą gdzie nie ma tylu bandziorów.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Tak… Ale jest to dla mnie bardzo ważna sprawa. Muszę schwytać mordercę.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Nie chciała przerywać miłej ciszy, więc także oglądała zachód i morze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Taczka:
No i oglądasz.
Bóbr:
‐ A czy ustaliłeś coś do tej pory?
Ninja:
I wybór padł na “Strudzonego Żeglarza.”

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Tak, odbiła swojego wspólnika który miał iść na egzekucję. Zatrzymała się w jednej z karczm a potem zniknęła…

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Dlaczego wtedy w karczmie skupiliście uwagę na mnie? ‐ Zapytała nagle.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ A kim był ten wspólnik? Również poszukiwany bandyta?
Taczka:
‐ Cóż, to właściwie Ty skupiłaś uwagę na nas. ‐ powiedział i przejechał dłonią po gładko ogolonej czaszce. ‐ Chyba będzie mi Ciebie brakować w Nirgaldzie. Tak jak całego Verden.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Jeszcze nikt tak do mnie nie powiedział… ‐ Uśmiechnęła się, a po jej twarzy spłynęły pojedyncze szczere łzy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Wspólnik… To mój syn. Ta suka manipulowała nim!

[Kubeł1001]

ninja618

Wszedł do karczmy spokojnie. Poprawił kaptur aby zasłaniał jego twarz całkowicie. Ruszył do lady.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Rozumiem. ‐ powiedział i pokiwał w namyśle głową. ‐ Ale dlaczego zwracasz się o pomoc do mnie, strażniku?
Ninja:
Za ladą stał ludzki barman, który niedbale przecierał kufle. Podniósł na Ciebie wzrok i wzruszył ramionami, najwyraźniej czekając, aż coś zamówisz.
Taczka:
Szlachcic posiedział jeszcze chwilę w milczeniu, a później wstał i wolnym krokiem zaczął się oddalać.
Vader:
Bryg dobił wreszcie do Gilgasz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Muszę ja znaleźć, wiedzieć gdzie jest. Potrzebuję jakiejś wskazówki. Nie mógłby pan użyć swoich wpływów do znalezienia jej?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A co niby miałbym dokładnie zrobić?