Miasto Gilgasz.
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Rafael:
‐ Tak też można powiedzieć.
FD_God:
‐ Wystarczy ich bliżej poznać.
Creepy:
‐ Walczyłeś kiedyś? ‐ rzucił jakby od niechcenia.
Wiewiur:
No i zasnąłeś.Kim takim zainteresowali się wszyscy, zbytnio nie pasowałeś do lokalnego otoczenia złożonego z płatnych, zawodowych i seryjnych morderców, najemników, zabójców, renegatów i tym podobnych.
Max:
‐ Jest to tak zwana umowa. Podpisanie jej oznacza, że akceptujesz warunki, które Ci wcześniej postawiłem.
Bóbr:
Niestety, po kopnięciu skulił się i taki cios był niemożliwy do wykonania.
Taczka:
‐ Trzydzieści złota.W odpowiedzi całość zaśmiała się i jeden z Gnolli stojących z boku ruszył w Twoim kierunku.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Taczkajestfajna
Alek
‐Nie chcę mi się dzisiaj targować, więc trzymaj. ‐ Podał sprzedawcy worek z około trzydziestoma monetami i poszedł do tablicy ogłoszeń, zerwał zlecenie na zabójstwo i sprawdził kogo musi głowę musi zdobyć.Jayna
‐Nie zbliżaj się do mnie ty przerośnięty szczurze! ‐ Krzyknęła do jednego z Gnolli. -
Kuba1001
Max:
‐ To jest rozkaz. A Ty masz rozkazy wykonywać.
Wiewiur:
Jak na razie brak takowych.W takim razie pora na pytania.
Bóbr:
Taka jak wcześniej, czyli twarzy typowego mieszczanina, zwykła i nijaka.
FD_God:
Skinął głową i zajął się piwem, wiedząc, że to raczej drażliwy temat, a więc nie naciskał.
Taczka:
Kapitan jakiegoś okrętu był w sam raz. Dowodził niejaką galerą “Czarny Jastrząb.”Na ten okrzyk na jego szpetnej mordzie pojawił się wyraz zdziwienia, choć po chwili zaśmiał się, tak jak pozostali.
-
wiewiur500kuba
** Gdurb **
Co się dzieje, konkurencja jaka czy co? Wstał, i zaczął chodzić po kuźni. Może zabierze się za kucie miecza?** Tarn **
Wstał, i zaczął się pytać kto wywiesił to zgłoszenie. Oczywiście brał pod uwagę fakt, że może tej osoby nie być, ale może zdobędzie na jej temat informacje? -
-