Miasto Gilgasz.
-
wiewiur500kuba
Gdurb
W takim razie stanął gdzieś z boku. Nie będzie przeszkadzać, ma czas.Tarn
‐ Gdybym tylko umiał magię umysłu… Może poszłoby łatwiej… Cóż, teraz chyba muszę liczyć na szczęście…Troyus
‐ Ale mi zacny Panie, chodziło o to by ten mag tak mógłby Ciebie pozmieniać byś wyglądał jak człowiek… O to mi Panie chodziło. -
-
-
-
Kuba1001
Rafael:
‐ Mamy kwatery dla każdego członka wyprawy, z tym że nie na tym okręcie. On robi tylko za eskortę, ten Wasz jest tuż obok.
Max:
‐ Ta, coś w tym może być… Jestem Bargin, a Ty? ‐ spytał, wyciągając ku Tobie dłoń.
Taczka:
‐ Niedługo. ‐ przytaknął kapitan. ‐ Zresztą, im szybciej, tym lepiej. Teraz powinieneś znaleźć kogoś, kto wskaże Ci drogę do kajuty.Nie było tego wiele, aż masz własny składzik w liczbie ośmiu takich butelczyn. Zawsze przyda się, gdy nadejdzie jakaś czarna godzina czy coś.
Wiewiur:
‐ Ach… Niestety, to także jest niemożliwe. Mógłby zrobić to tylko tamten parszywy Mutagenista, ale zginął. To znaczy: Zabiłem go.Więc czekałeś.
‐ Jakakolwiek Magia by się przydała, a tak to dupa.
Ekspedycja:
Wreszcie dotarliście pod bramy Gilgasz, serca verdeńskiego handlu i żeglugi oraz miejsca, z którego ma wyruszyć Wasza wyprawa. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Rafael:
‐ Każdy popełnia błędy. Ale, powinieneś już iść, ekspedycja nie może czekać, a ja jestem zajęty.
Max:
Zrobił to, a później spytał:
‐ Miałem zamiar iść po robocie na piwo do jakiejś karczmy, ale wszyscy inni moi znajomi mają warty, więc może Ty wybrałbyś się ze mną? Picie w samotności to nie picie.
Taczka:
‐ Teoretycznie kwatermistrza, ale że pewnie jest zajęty to każdy właściwie się nada.Było coś takiego, mikstura nazywała się Kamienną Skórą, i podobno właśnie taki efekt dawała.
Ekspedycja:
Bez problemów wkroczyliście do portu, gdzie czekał na Was olbrzymi okręt wojenny, nieco mniejszy, ale i tak dość przyzwoity drugi, chyba flagowy, bo bogato zdobiony. No i oczywiście był słabo uzbrojony statek, na który wciąż ładowali potrzebne Wam na wyprawie zaopatrzenie wszelkiej maści. -
maxmaxi123
//Pytanko z ciekawości: Zdajesz sobie sprawę, że nie wszyscy z ekspedycji odpisali, tak?//
Romanow
‐ Oi. Może byc problemik. Toki jeden po swojej fochcie miał coś ze mno zrobić. Trenowoć? Jakie rozwiązanie proponuiesz?Hyun
Czekał więc na to, co zrobi ich przywódca, jeżeli mieli jakiegoś… -
-
-
-
-
-
-