Miasto Ur
-
-
-
-
-
-
-
-
FD_God
‐No to masz pan szczęście, dostaniesz podwójną zapłatę za pańskiego najlepszego wielbłąda oczywiście na świstku, masz pan jakiś?‐ Rzekł w stronę sprzedającego wielbłądy. Trochę go szkoda, ale może tamtejsza straż jest za głupia na powiedzenie o tym bankierom.‐ Przeszło mu to jeszcze ostatecznie przez myśl.
-
Konto usunięte
FD_God,
Sprzedawca ucieszył się słysząc o podwójnej zapłacie ale, kiedy doniosły go słuchy o tym, że bierzesz najdroższego wielbłąda nabrał drobnych podejrzeń.
‐ Mam papierek… ‐ odparł enigmatycznie, wyjmując z kieszeni jakiś świstek, po czym położył go na ladzie straganu, a następnie odwrócił się i wykrzyczał do pomocników.
‐ Dawać wyrostka! -
FD_God
Podszedł zatem do świstka z papierem i maczając pióro w kałamarzu wykonał swój staranny podpis, po czym porównał go z tym, który miał na świstku z banku dając je porównać sprzedawcy, zapewne też i na tym dokumencie była przeznaczona suma na zakup, która była podwójna oraz na jego własnym ilość złotych monet w banku.
‐No i proszę, wszystko pięknie.‐ Skrzyżował ręce na piersi i dalej rozglądał się za strażą, a także spojrzał po pomocnikach i o tym jakie posiadali wyposażenie. -
Konto usunięte
FD_God,
Handlarz zabrał świstek i zaczął czytać go, po czym kiwnął głową porozumiewawczo.
Pomocnicy uzbrojeni w…krótkie toporki przewieszone na plecach i ubranie ‐ przyprowadzili młodego i rześkiego wielbłąda posiadającego grube skórzanego siodło i podoczepiane do niego małe worki, co to by sobie tam schować coś.
Do części bazaru w której byłeś wkroczył oddział patrolujących strażników, rozglądali się po stoiskach i to po kupujących oraz sprzedających, szukając nie wiadomo czego.
-
-
-
Konto usunięte
FD_God,
‐ Tak…chyba tak… ‐ przeglądał uważnie świstek zastanawiając się nad nie wiadomo czym.
Pomocnicy przyprowadzili do Ciebie wielbłąda.Strażnicy zaczęli kręcić się przy jednym ze straganów wraz z jakimś najprawdopodobniej wyszkolonym wilkiem.
‐ Tutaj! ‐ krzyknął jeden z nich.
‐ Co?! Przecie nic nie zrobiłem! ‐ słyszałeś wrzawę, jeśli byś spojrzał w tamtym kierunku zauważyłbyś, że stróże prawa przeszukują stragan, a jego właściciel stoi z boku z włócznią podstawianą pod szyję. -
FD_God
‐Ci chyba szukają narkotyków… Lepiej by ten elf nie wcisnął mi jakiegoś lewego towaru lub ten nie wrzucił czegoś do tych toreb…‐ Przeszło mu to jeszcze przez myśl. Zatem życzę panu miłego dnia, a ja ruszam w drogę.‐ Rzekł kłaniając się nieco ku sprzedawcy, po czym dosiadł wielbłąda, złapał jedną ręką za uzdę i ruszył spokojnie przodem klepiąc worki doczepione do siodła by zobaczyć czy coś się w nich znajduje.
-
-
-
-
-