Miasto Ur

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Robił to co mu kazał. Szedł z tyłu i pilnował elfów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Doszliście w końcu całą grupą do dwupiętrowego domu w pobliżu targu. Dach kryty dachówkami, pobielane ściany. Nic niezwykłego.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Rozejrzał się.
‐Ładnie tu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Zaprowadź niewolników tam. ‐ powiedział Twój pracodawca wskazując na małą szopę.
‐ Potem możesz przyjść na kolację.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zaprowadził niewolników do szopy. Potem poszedł na kolację

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Znaleźliście się w jadalni. Było tam kilka krzeseł, palenisko, stół, a na nim chleb, mięso, sery, mleko, miód.
Mężczyzna usiadł przy stole i czekał aż zrobisz to samo.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Czemu mi się wydaje się to wampir? :v
Usiadł przy stole.
‐Mieszkasz tu sam?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//To nie on.//
‐ Tak. Dzieci nigdy nie miałem, a żona zmarła 25 lat temu. Ech… Widzę, że jesteś nowy w mieście. Masz jakieś pytania co do niego? Ur to bardzo ciekawe i niebezpieczne miejsce…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zabrał się do jedzenia.
‐Tak, jestem nowy. Interes z handlowaniem niewolnikami jest opłacalny?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Zależy komu sprzedajesz, kogo sprzedajesz i po jakiej cenie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Rozumiem. Wiesz kto to Lord Baryx?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Jeden z pięciu Lordów rządzących okolicą. Niby wszyscy mają równe prawa i ich decyzje są sobie równe, ale to ten Baryx rządzi Ur i okolicom. Sprytny sku*wysyn. Rzadko pokazuje się poza swoją rezydencją, skupuje całą masę niewolników i podobno pała się Czarną Magią, ale nic mu nie udowodnili.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Jeden mówił… ‐ Urwał. Uznał że nie będzie tego mówił.
‐Aha, dzięki za informacje. Warto jeszcze coś wiedzieć?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie wychodź po zmroku, nie zaczepiaj niewolników i kobiet, trzymaj się na uboczu i unikaj burd. Jeśli już zjadłeś to weź trochę jedzenia i daj niewolnikom w szopie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Mhm. ‐ Wziął trochę jedzenia i zaniosl je niewolnikom w szopie

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Czekali aż wyjdziesz, a kiedy to zrobiłeś zaczęli jeść.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wrócił do szefa
‐Zanioslem jedzenie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W takim razie idź spać, zjedz coś lub wyjdź na miasto. Jak wolisz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Który pokój?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Na drugim piętrze są dwa. Wybierz sobie jeden.