Bulorwas:
Masz jakieś szmaty i drewno. Może się nadać, ale jeśli zapalisz.
Bóbr:
‐ Ale tu jest wiele takich złodziejskich gangów. ‐ odparł. ‐ Bez nazwy, to ja nic przydatnego nie powiem.
Bóbr:
‐ To jeden z większych gangów, okradają każdego tutaj, a czasem zapuszczają się do innych dzielnic miasta.
Bulorwas:
Piwnica była zastawiona skrzyniami i beczkami, a Chochlików nie widać.