Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Opuszczenie tego chromolonego miejsca w celu udania się do nowego klienta.
Opuszczenie się udało.
A teraz niczym chromolony koń wyścigowy pędem do klienta! Czyli szybkim chodem turysty.
//A kim ten klient jest?//
///Wymyśl sobie. Dałbym kobietę ze względu na charakter Ogórka, ale to do ciebie zawsze należy ostatnie słowo. Uczniu.
//Uczniu, uczniu…// Klient zapewne czekał w Szczurzej Dzielnicy, jak to wcześniej zostało ustalone.
I tam się udał. //Pamiętam cię za czasów braku avatara, twoje pierwsze grupy, twój start w Marmoladach…
//Wiem ._.// I tam się udałeś. Wedle nazwy, była to biedna dzielnica pełna szczurów, bezdomnych i włóczęgów. Ale też była tu pewna informatorka, niejaka Szept, do której miałeś się udać.
Szukał więc jej.
Swoim zwyczajem to prędzej ona znajdzie Ciebie.
No cóż, pozostało być czujnym.
Czujność niewiele dała, gdy poczułeś jakąś obecność za sobą i cichy szept w uchu: ‐ A jednak przyszedłeś.
‐Ja chromolę, zejdę kiedyś na zawał serca przez ciebie.
‐ Och, przecież wiesz, że nie dopuściłabym do tego…
‐Tak. Tak. Jak zawsze.
‐ A więc jesteś gotów na nowe zadanie?
‐Ja chromolę ‐Inaczej bym się tutaj nie zjawił, jestem gotowy.
‐ W takim razie potrzeba mi pomocy z pewnym Smokiem.
‐Pogrzeb w cenie? Czy po prostu wspominałaś o smoczych ludziach?
Kaan wchodzi do miasta główną bramą.