Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wnętrze było dość małe. W jednej izbie mieściło się palenisko, mały stolik i krzesło, łóżko, oraz kilka szafek.
Właściciel również za bogato nie wyglądał. Był dość stary i sprawiał wrażenie niedożywionego. Na jego łachmanach ciężko było zauważyć miejsce bez dziury czy łaty.

[Kubeł1001]

Zeromus

Golbez: to dość podejrzane, ale wolę nie wnikać
Podaje starcowi kartkę ze zleceniem
‐ Jak już się domyśliłeś my w sprawie zlecenia

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To jakieś pytania, czy coś? ‐ zapytał po chwili ciszy.

[Kubeł1001]

Zeromus

Golbez: ‐ Głównie … Jaki jest cel i czy kwota zapłaty zgadza się z tym, co jest napisane na ogłoszeniu

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ O żadnej zapłacie w ogłoszeniu nie wspominałem. ‐ powiedział. ‐ Chodzi o zemstę. Zabijcie ich i weźcie sobie wszystko to co ze sobą targają.
FD_God:
Przed Wami majaczy już miasto.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zbliżamy się panienko, zaraz potem zamierzasz udać się do tego waszego miasta?‐ Spytał idąc tak dalej z całą tą gromadą.

[Kubeł1001]

Zeromus

Golbez: ‐ A za co zemsta … Przynajmniej tego musiałbym się dowiedzieć

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Dokładnie. Tam, a później pewnie w świat.
Zero:
‐ A co mogli mi zrobić Orkowie?! ‐ ryknął mężczyzna z nieukrywanym wyrzutem.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Potrzebujesz też i tam eskorty czy dalej już sobie poradzisz?

[Kubeł1001]

Zeromus

Golbez: ‐ Wiele rzeczy … Wymordować rodzinę, spalić i zagrabić dobytek, zgwałcić … Mam wymieniać dalej ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ Skoro masz taką wiedzę nie powinieneś pytać. ‐ burknął. ‐ Umowa stoi?
FD_God:
‐ Sam mówiłeś, że za Twoją głowę mogli już wyznaczyć nagrodę. ‐ powiedział i milczała dłuższą chwilę. ‐ Ale Twoim towarzyszom chyba to nie grozi? ‐ zapytała wreszcie.

[Kubeł1001]

Zeromus

Golbez: ‐ Chodziło mi o to, że dokładnie, co ci zrobili … Ale dobra … Stoi

[Kubeł1001]

FD_God

‐Mnie w sumie chodziło o podróż do tej waszej stolicy, tutaj to w sumie raczej umysłem nie grzeszą to nie połączą faktów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ No dobra. Szukajcie w okolicy Gilgasz. Chyba robią dla Czarnego Słońca.
FD_God:
‐ Skoro tak to możemy iść? ‐ zapytała z wolna kierując się w stronę miasta.

[Kubeł1001]

Zeromus

Golbez: ‐ No dobra … A czymś się charakteryzują ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ Debil. ‐ rzekł facet. ‐ A czym może charakteryzować się banda je**nych Orków i Goblinów?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dam ci połowę swoich wojaków, powinni zdecydowanie ułatwić ci poruszanie się po mieście. Ja sam zaś muszę tu niestety zostać. Ruszaj.‐ Powiedział nakazując połowie swoich by ruszyli za kobietą.

[Kubeł1001]

Zeromus

Golbez: ‐ Wystarczy, że opiszesz ich chorągiew … Wolałbym nie angażować się w ich wewnętrzne walki

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
I ruszyli. Po chwili zniknęli za bramą.
Zero:
‐ Ale wiesz, że Orków jest tu tyle co Wróżków? Znaczy mało. Ciężko będzie ich pomylić z jakąś inną bandą.

[Kubeł1001]

FD_God

Co miał robić, zasiadł na kamieniu robiąc jakąś skromną formację ze swoich ludzi, a samemu czekał ino aż wróci.