Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A po chcesz kuwa wejść? ‐ dopytywał.
‐ I kim Ty kuwa jesteś? ‐ dodał drugi.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Mam kuwa sprawę do załatwienia, pracy szukam . I jestem kuwa z północy, w chj dalekiej północy . Razem z chopakami to wszyscy kuwa najemnicy .

[Kubeł1001]

Kuba1001

I tym sposobem weszliście ku*wa do miasta.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie ku*wa ruszyli do karczmy byle której .

[Kubeł1001]

Kuba1001

I była taka o nazwie “Pijany gwardzista.”

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie wszedł do środka i się rozejrzał .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Karczma była pełna. Kelnerki, karczmarz oraz najemnicy, przemytnicy, złodzieje, bandyci, kieszonkowcy i inni przestępcy najgorszego sortu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Jak w niebie

Pomyślał szukając jakiegoś wolnego stolika do którego mógłby dosiąść się ze swoimi ludźmi .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Było kilka wolnych.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Wybrał którykolwiek wolny i przysiadł się do niego, po czym zaczął rozglądać się za karczmarzem .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak już wspomniałem, karczmarz stał za ladą.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie podszedł do niego .

‐ Trzy piwa i coś do jedzenia karczmarzu .‐ stwierdził opierając się o ladę ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dziesięć sztuk złota. ‐ rzucił po czym dopiero wtedy spojrzał na Ciebie. ‐ Albo pięć. ‐ zmienił zdanie w pośpiechu oddalając się do kuchni.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Złapał za jedną z małych sakiewek, co by nie przyciągać złodziejaszków i wyjął z niej pięć monet .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Karczmarz wrócił i zabrał zapłatę, po czym przyniósł Wam piwo, a na jedzenia chyba nieco poczekacie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zaniósł piwa do stołu, oparł się o ścianę i zaczął słuchać o czym to okoliczni teraz gadają .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gadali głównie o sprawach życia codziennego. Nic niezwykłego.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie po prostu powoli pił, w Kasuss zapewne zaraz zdarzy się jakaś afera a ten miał wielką ochotę żeby się w taką wmieszać .

[Kubeł1001]

Kuba1001

W stoliku obok wywiązała się zażarta kłótnia. Chyba poszło o czyjąś matkę. A że towarzystwo było wybuchowe to wkrótce trójka tęgich mężczyzn zaczęła solidne mordobicie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

On natomiast wstał ze swoim kuflem w ręce, po czym wypie**olił nim z całej siły jednemu z walczących w łeb .

‐ Wynosimy tych sku*wysynów panowie ‐. spojrzał na swoich po czym przywalił temu którego zdzielił kuflem jeszcze raz, dla pewności że już nie będzie chciał walczyć .