Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐No dobrze, pokaż pan tą kolczugę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

A więc pokazał tę kolczugę. Mała, lekka wykonana z wielu kółek. Zapewne idealnie dopasowywała się do ciała. Przy każdym ruchu sprzedawcy połyskiwała odbitym światłem słonecznym.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Widzę, że masz dobry towar… ‐ Uśmiechnęła się jeszcze bardziej niż wcześniej. ‐ Ale mógłbyś obniżyć cenę choć o 10 monet?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie da się. ‐ pokręcił głową. ‐ Wiesz, gdybyś znała jej historię…

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Historia jest ważna dla pancerza? ‐ Podniosła brew.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zwiększa cenę. ‐ odparł i mrugnął porozumiewawczo. ‐ To pancerz Drowów, prosto z ich stolicy. Lekki, dobrze leży i wytrzyma nawet postrzał. Z łuku Elfa! Widziałem na własne oczy. Sam go zdarłem z zimnych zwłok tego czerwonookiego sku*wysyna.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Czyli kradziony i do tego używany.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A jakiego się tu spodziewałaś? Raaanyy, pierwszy raz w tym mieście? Zresztą, nie pasuje to nie kupuj. Lepszego tu nie znajdziesz.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Przewróciła oczami.
‐Dobra, wezmę. ‐ Dała facetowi mieszek, a którym na około było 100 monet.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na około było równo sto, jednak dał Ci pancerz dopiero, gdy sam przeliczył.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Zabrała kolczugę i wróciła do karczmy, w której była wcześniej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niezbyt się zmieniła.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Zaczęła szukać wzrokiem szlachcica.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Był ze swoimi towarzyszami przy stoliku, przy którym siedzieliście wcześniej.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Podeszła do stolika i zasiadła na krześle.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wróciłaś już? ‐ spytał szlachcic, gdy reszta milczała.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Wróciłam… ‐ Odpowiedziała. ‐ Przeszkodziłam wam?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie. Właściwie już skończyliśmy.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐O czym rozmawialiście?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Interesy.