Miasto Kasuss

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Czas się wreszcie stąd ruszyć… ‐ Powiedział, po czym wsiadł na ukradzionego poprzedniego wieczoru konia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I wsiadłeś. Co dalej?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Wyjechał na ‘swoim’ koniu poza miasto. Pokierował się w stronę Gilgasz, a z Gilgasz miał zamiar wypłynąć statkiem, ale najpierw musi tam dojechać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Druga postać w Gilgasz? Ok. I rusz tamte dwie, serio mam fajną fabułę :V
Zmiana tematu, zacznę gdy będziesz na miejscu.//

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Shartar wraz ze swoim kompanem właśnie jechał obok miasta, więc czemu by nie pozwiedzać? Pokierował się w stronę bramy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Najlepsze. Miasto. Do. Zwiedzenia. Ever.
:V//
Pod bramą zatrzymało ich dwóch rosłych, ludzkich wartowników. Skrzyżowali oni Wam przed nosami swe włócznie.
‐ Kim Wy, kuwa, jesteście i czego tu, kuwa, szukacie? ‐ spytał jeden.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

//Jak się nie zwiedza co się lubi, to się zwiedza co się ma.//
‐Jesteśmy tu tylko przejazdem. ‐ Odpowiedział spokojnie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Kim ku*wa jesteście?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Podróżnikami, ale to zależy od naszej chęci mordobicia

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mordobicie, ta? Czyli dobrze trafiliście. ‐ podsumował strażnik i po chwili brama stanęła przed Waszą dwójką otworem.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Po wjechaniu do miasta pokierował się w stronę jakiejkolwiek karczmy, żeby odpocząć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i do owej karczmy trafił. “Złoty Ślimak” nie różnił się naprawdę niczym od setek innych karczm w Elarid, jedynie klientela była ździebko inna, głównie przemytnicy, najemnicy, żołnierze Kartelu, Lemmen i Zatrute Ostrza.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Wskazał gestem na wolny stolik, co było po prostu znakiem, żeby jego kompan przy nim zasiadł. On sam poszedł do barmana.
‐Dwa kufle piwa. ‐ Powiedział.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Człowiek stojący za ladą szybko wręczył Ci owe kufle.
‐ Sześć złota.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Położył na ladzie sześć sztuk złota. Zabrał swoje piwo i poszedł do stolika, przy którym siedział jego kompan. Podał mu kufel piwa.
‐Jak myślisz, gdzie warto by było teraz wyjechać?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nim coś odpowiedział, duszkiem opróżnił cały kufel.
‐ Jak dla mnie ‐ rzekł, ocierając łapą pysk ‐ to moglibyśmy posiedzieć tu kilka dni.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Ten jeden raz w życiu się z tobą zgodzę. ‐ Powiedział i wypił cały kufel jednym haustem. ‐ Warto by było u kogoś się tutaj zatrudnić, bo kiedyś złoto się skończy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Kartel? ‐ rzucił sugestię, gdy wspomniałeś o pracodawcy.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Powinniśmy się spytać jakiegoś najemnika. Któryś na pewno jest w Kartelu. ‐ Zaproponował.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skinął głową.
‐ To który pyta tym razem?