Miasto Kasuss
-
-
-
-
-
-
-
maxmaxi123
Amir obudził się w swoim pokoju w koszarach miejskich. Od razu jak wstał, zakrył chustą głowę. Następnie ubrał się w codzienne odzienie. Ciekawe kiedy dzisiaj będzie mieć patrol. Z samego rana? Może za dnia? Niestety zapomniał, lub nie wiedział. //zależy czy strażnicy mają stały harmonogram, czy nie// Kiedy się ubrał, to wyszedł z pokoju, upewniwszy się, że nic “niewłaściwego” nie jest na widoku
-
-
-
Kuba1001
Po chwili w dachu ukazała się linia w kształcie sporego okręgu, zaś wycięty fragment dachu, zamiast upaść na poddasze i wzbudzić hałas, został wciągnięty na górę. Teraz przez owy otwór zaczęło wlewać się do środka światło słoneczne, ale tylko przez chwilę, bowiem szybko zastąpił je dym, zapewne magicznie wytworzony.
-
-
-
-
Kuba1001
Abby:
Po chwili usłyszałaś cichy stuk, a po nim dwa kolejne. Oznaczało to, że masz do czynienia z przynajmniej trójką przeciwników i prawdopodobnie każdy z nich był Mrocznym Elfem, nawet perfekcyjnie wyszkolony ludzki skrytobójca nie mógłby wylądować tak cicho.
Taczka:
I tam zasnęłaś.
O dziwo, nie obudziłaś się rano, ale jeszcze tego samego dnia, a to przez dziwne odgłosy przypominające majstrowanie przy zawiasach drzwi, okiennicach i chodzenie po dachu. -
-
-
-
-
-