Miasto Kasuss
-
-
-
-
Kuba1001
Abby:
Ponownie podrapał się po głowie i po chwili wręczył Ci sporych rozmiarów bukłak, opróżniony do połowy. Pytanie tylko czy warto odmówić? W końcu nie jednego pędzona dla Orków gorzałka zwaliła z nóg, więc co z taką, która jest produkowana dla Orkologów?
Max:
Karczmarz wręczył Ci kufel piwa, najbardziej standardowe ze wszystkich zamówień w praktycznie każdej karczmie, życząc sobie w zamian jednego złotnika.
Taczka:
Ruchem głowy wskazał na jakieś drzwi, zapewne pokój.
Killer:
//Dialogi nie bolą.//
‐ Gdybym nie miał, nie siedziałbym tu. ‐ burknął w odpowiedzi. ‐ Na czym się znasz? -
-
-
-
-
Kuba1001
Max:
‐ Gdybyś złota nie miał, to bym Cię na zbity pysk do rynsztoka kazał wypie**olić. ‐ burknął i krzyknął coś do kucharzy. ‐ Pięć złota.
Abby:
Z podziękowaniem miałaś spory kłopot, niemalże od razu gardło i przełyk zaczęły palić Cię żywym ogniem, a do tego zaniosłaś się kaszlem.
Taczka:
Znalazłaś tam dwa łóżka i kojec, a także nieco mebli jak szafa, kufer, stolik, krzesła i tym podobne.
Killer:
‐ Nie uważam, żebyś mi się przydał, potrzeba mi kogoś innego, prawdziwego wojownika i zimnokrwistego mordercy. -
-
-
-
-
Kuba1001
Abby:
W końcu przeszło, dzięki wypiciu sporych ilości tego trunku wcześniej, poczułaś ulgę szybciej niż za pierwszym razem. No i nie padłaś też na deski pomieszczenia.
Max:
Po chwili otrzymałeś swoje zamówienie, czyli pół pajdy suchego chleba i kawał smażonego mięsa.
Taczka:
Udało się, obudziłaś się później, przez drapanie do drzwi.
Killer:
‐ Zabójstwo, porwanie, wymuszenie, zastraszenie… Znalazłoby się sporo zadań. Co wybierasz? -
-
-
-
-
Kuba1001
Max:
Nie była to jakoś szczególnie wielka porcja, więc szybko się z nią uporałeś.
Taczka:
Pies, który od razu wszedł do środka, aby położyć się w swoim kojcu. Za nim wszedł też chłopak, wyraźnie zmęczony.
Abby:
Bolg pokiwał głową ze zrozumieniem i sam pociągnął łyka, aby później schować bukłak na miejsce.
‐ Wrócili! ‐ krzyknął nagle zadowolony, wskazując na Geretha i Dethana wychodzących z głębi budynku.
Killer:
‐ Cóż… Szef pewnego gangu zbytnio mi się stawia, a nic innego nie pozostaje, więc musisz go wyeliminować… To Ork z charakterystyczną fryzurą i blizną przechodzącą przez całe oko, znajdziesz go, lub jego gang, na głównym rynku, niedaleko karczmy “Pod Złotym Ślimakiem.” -