Wioska w Księstwie Ludzi

[Kubeł1001]

bulorwas

Co chcesz uczynić? Tropić tych rycerzy, czy po prostu se pochasać jak jakiś kundel?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bulwa:
Odpowiedzi brak, acz bestia w końcu wyzwoliła siebie, wyjąc po raz kolejny i zatapiając kły w świeżym i ciepłym jeszcze ciele jednego z rycerzy.
Max:
Pancerze, hełmy i broń, czyli to, czego się spodziewałeś i nic, co Ci się przyda lub co uniesiesz.
Vader:
Ma Cię w dupie.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Sztylet chociaż?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zabrał jeden z mieczy Stalowych.

[Kubeł1001]

bulorwas

Kuwiszczu nieczysty! Wypi**alaj z mojego ciała!

[Kubeł1001]

Kuba1001

Max:
Owszem, zgodnie z tradycją każdy miał sztylet do dobijania rannych wrogów.
Vader:
Udało się.
Bulwa:
Zrobił coś mniej więcej wedle Twojego polecenia, czyli wypie**olił, ale do lasu.
//Fajnie, że na to reagujecie, chłopaki.//

[Kubeł1001]

bulorwas

Nie tu kuwo jak już! Za rycerzami!*

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//No co? On uważa go za niegroźnego, więc…//
O, to dobrze, jeżeli nadawały się do rzucania, to wziął jeszcze parę, po czym poszukał pasu na nie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Groźnemu coś… odwaliło?

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Hę? Komu niby?
Zapytał, nie przestając wykonywać czynności.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Temu naszemu. Trzeciemu.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Ten od ptaszek i pszczółek*? Trudno.Wróci, tacy zawsze wracają.
Powiedział, nawet nie odwracając na chwilę wzroku.

//*‐ jakby co, to chodzi o umiejętność przyzwania zwierząt. Wolę mieć pewność, że dobrze to zrozumiano.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Możemy pójść we własną stronę?

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Za chwilę, tylko coś znajdę.
I dalej grzebał.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czekał więc.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Czekasz.
Max:
Udało Ci się skomplementować cały ekwipunek bez większych trudności.
Bulwa:
Przystanął, ale chyba tylko po to, aby zadać pytanie:
Bo? Czemu niby mam się Ciebie słuchać?

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ No, gdzie on pobiegł?
Zapytał, zapinając pas z nożami na prawej piersi.

[Kubeł1001]

bulorwas

Pomyślmy… Bo to kuwa moje ciało? Poza tym mieliśmy umowę, raz w miesiąciu, jeden dzień i jedną noc masz samowolkę. I tak, ten dzień nie wypada kuwa dzisiaj.
Rzekł po czym starał się przejąc kontrole nad ciałem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//HALO VADER POWIEDZ COŚ//

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Zawołam go.
Zrobił z rąk tubę.
‐Wilkołaku!
Zagwizdał.
‐Kici kici, taś taś.