Wioska w Księstwie Ludzi

[Kubeł1001]

bulorwas

Ma już głównego tanka, teraz czas na jakieś wku*wiające istoty. Były w pobliżu osy, bąki, szerszenie czy najzwyklejsze pszczoły? To by mu się przydało, rój owadów. Tak więc zaczął owady przyzywać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W nocy niezbyt mogłeś przyzwać jakiegokolwiek owada.

[Kubeł1001]

bulorwas

Wrócił do przyzywania drapieżników. Wilki, lisy i dziki są szczególnie pożądane. Jakieś mięsożerne nietoperze czy ptaki też się zdadzą. Przyzywał to tak do tych 3 godzin wspomnianych przez towarzyszy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nietoperzy tu chyba nie było, a ptaki ignorowały Twoje wyzwanie, ale i tak przez trzy godziny zdołałeś uzbierać pokaźną armię w postaci osiemnastu lisów, dziewięciu wilków i trzech sporych dzików.

[Kubeł1001]

bulorwas

Wziął ze sobą cały zwierzyniec (W tym te poprzednio przyzwane i swoich towarzyszy w postaci wyku*wistego tygrysa i zajebistego ptaszora) i poszedł do kompanów.
‐Tyle udało mi się zebrać w tym krótkim czasie.
Odrzekł pokazując na watahę.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Jakbyś się postarał, byłoby tego więcej, ale jak dla mnie, moglibyśmy się obyć i bez tego. Ale to nie ja tu mam decydujący głos.
Spojrzał na niebieskoskórego Towarzysza.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Trzymaj język za zębami, ale moje pupilki przerobią cię na paszę.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Obędzie się bez tego. Ruszajmy.
//Polomony nie są niebieskoskóre, raczej nie mają narzuconego koloru skóry///

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Ups, wybacz. Zapamiętałem że niebieskoskóre.

[Kubeł1001]

bulorwas

Ruszył razem ze swym zwierzyńcem w kierunku wędrówki.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Ruszył razem za pastuchem i jego stadem owiec.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Omijając wioski (nie tym razem, chłopaki) dotarliście w okolice przysadzistej bryły arsenału, choć niewiele mogliście ustalić z racji panującego wokół mroku, jednakże zauważyliście, że większość terenu wokół pozbawiona jest jakiejkolwiek roślinności i prawie na pewno zaopatrzona w pułapki w rodzaju wilczych dołów.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Czekał na polecenia generała.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Gówno wiecie o prawdziwych bitwach. Dajcie mi działać i wykonujcie polecenia.
Odrzekł posyłając dwa lisy na arsenał. Zapamiętał ich trasę.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

maxmaxi123 pisze:Czekał na polecenia generała.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Dobrze zrobiłeś, że wysłałeś lisy na zwiad. Niech się zorientują w tym, a następnie ruszymy.

[Kubeł1001]

bulorwas

Uderzył się w czoło.
‐Ze zwiadu wynosi się informacje. Ja posłałem je na śmierć, byśmy my nie umierali. Tutaj aż roi się od pułapek.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Ku*wa, czemu akurat lisy?

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Lisy, jak konie czy łosie, nigdy nie stają tam, gdzie grunt jest niestabilny, nawet w galopie. Dlatego najlepiej je wysłać, najmniejsza szansa na ich zgon.
Odrzekł Alamar.
‐Spędziłem w lasach pół życia, mieszkałem w pałacach, w chacie hobbickiej wiedźmy i pod gołym niebem. Wiem trochę więcej o zwierzętach niż wy. To samo z walką.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Ty jesteś od zwierząt, ja od nauki. Przyznaję ci więc rację.
Postarał się w jakikolwiek sposób śledzić ruch zwierząt.