Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
I to właśnie zrobił.
I zszedłeś, a stado uciekło.
Nasłuchiwał.
Nic.
A więc podążał tropem nadal.
No i podążasz, dopóki nie usłyszałeś przerażającego ryku z okolic, w które pobiegło stado.
Szybko rozejrzał się za drzewem, na które mógłby się wspiąć.
Nic, co najwyżej powrót do poprzedniego.
Tam starał się wrócić.
Szczęśliwie się na nie wspiąłeś. Widzisz ruch dużego stworzenia przed sobą, między drzewami.
Yeti? Niedźwiedź?
I to, i to może chodzić na tylnych łapach, ale sądząc po szybkości to raczej masz do czynienia z Yeti.
‐Kuwa* ‐Ku*wa!
Podwójna kuwa dała tyle co nic, bo Yeti raczej nie odstraszysz zwykłym kuwowaniem. //Jak przeżyjesz to dodam Yeti do Bestiariusza :V//
//Ty ch*ju. Tak łatwo przekreślasz to? ;‐;
//Nie przekreślam. Jak przeżyjesz to też dodam go do Bestiariusza.//
///Wut. Starał sobie przypomnieć wszystko, co w tej sytuacji powinien zrobić.
//Coś mi nie pykło. Ale wiesz o co chodziło, nie?// Spi***alać.
//Tja. A więc pora na taktyczny, krasnoludzki odwrót.
No i zacząłeś uciekać, Yeti jak na razie nie atakuje.