Miasto Linest
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Z pobliskiego lasu zaczęli wychodzić ludzie, a także Elfy i Krasnoludy. Jak można było się spodziewać to Elfy ostrzeliwały Was z łuków, acz ludzie też mieli kusze. Krasnoludy dzierżyły młoty i topory, a ludzie miecze i sztylety. Ubrani byli różnie, większość nie miało pancerzy tylko skórzane zbroje. Przywódcą tej jakże pstrokatej i barwnej bandyckiej gromady był niski i nieco otyły człowiek z długą, rudą brodą, pierścieniami na palcach, kolczykami w uchu, w czerwonym płaszczu, pomarańczowych spodniach i czarnych skórzanych butach. Przy brązowym pasie miał sztylet i szablę. Rasowy rozbójnik.
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Gdy wszyscy się przywitaliście chłop zaczął mówić:
‐ Atakujemy zawsze razem i dzielimy się łupami. Ja biorę 45%, a reszta dla Was, do równego podziału. Spory wyjaśniamy drogą pojedynku. Każdy dostanie kwaterę i broń jeśli jej nie ma. Zapewniamy też żywność w naszej kwaterze. Macie jakieś pytania? ‐ zapytał patrząc na każdego z Was i gdy nikt nie potwierdził jego wzrok spoczął na Tobie. -
-
-
-
-