Miasto Linest

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐W takim razie to co zwykle, patrole. Wszyscy gotowi?
Spojrzał po oddziale.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Każdy przytaknął lub pokiwał głową.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Wymarsz.
Powiedział lekko żartobliwie, a lekko poważnie i skierował się w stronę wyjścia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Oni również wyszli i zebrali się w szeregu przed koszarami.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Dziś pójdziemy za mury i sprawdzimy okoliczne lasy. Jasne?
Spojrzał po nich.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Każdy pokiwał głową i czekał na komendę do wyjścia.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Za mną.
Ruszył w kierunku bramy maszerując na czele oddziału.

[Kubeł1001]

Zeromus

No to… Wybieram najbliższy stragan, gdzie można nabyć oba te produkty… Nie chce mi się porównywać cen, chociaż podczas wyboru kieruję się także właścicielem kramu… Bo przecież najbardziej można zaufać człowiekowi lub elfom… Chociaż w każdej rasie są wyjątki

[Kubeł1001]

Kuba1001

Michał:
Strażnicy przy niej o nic Was nie pytali i nic nie mówili, więc spokojnie opuściliście miasto.
Zero:
Akurat Elf prowadził tylko jeden stragan, a ludzie dwa.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Ruszył, więc ścieżką w stronę lasu, aby tam przeprowadzić rutynowy patrol.

[Kubeł1001]

Zeromus

No to tak… Wybieram ten, przy którym pracuje elf

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ Co podać? ‐ spytał, gdy już podszedłeś.
Michał:
Rutynowy patrol nie wskazał wiele.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Tak… Chciałbym zapytać, w jakich paczkach macie tutaj suchary i suszoną wołowinę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//W sensie: W jakich ilościach to sprzedają?//

[Kubeł1001]

Zeromus

//tak, o to chodzi//

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W paczkach po pół kilko. ‐ wyjaśnił Elf. ‐ Dwadzieścia sztuk złota za mięso, piętnaście za suchary.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Patrolował dalej kierując się coraz bardziej w głąb lasu, w końcu na tym polegała jego praca.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ W takim razie poproszę kilo sucharów i pół kilo wołowiny

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Elf podał Ci trzy paczki.
‐ Pięćdziesiąt złota.
Michał:
Na nic ciekawego nie wpadłeś, ale jeden z żołnierzy wręcz przeciwnie.
‐ Hej! Chodźcie! Znalazłem coś!

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Co jest?
Skierował się w jego stronę kładąc rękę na rękojeść miecza.