Zamek Qull

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zatrzymałeś w ten sposób jedno ostrze, drugie nadal pędziło w Twoim kierunku.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Odskoczył i użył mieczy do skontrowania uderzenia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, ale Giovanni przeszedł do serii szybkich ciosów, które miały za zadanie odwrócić Twoją uwagę i w konsekwencji tego ‐ pozbawić Cię broni.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No cóż, nie mógł więc na to pozwolić i mocniej chwycił broń odskakując przed kolejnymi ciosami, a następnie przybrał pasywną obronę ratując się bronią. Tym samym postarał się, żeby Govanni zaatakował jego boki, tym samym wprowadzając inny rodzaj ciosów, tym samym odsłaniając swój pancerz chroniący klatkę piersiową i brzuch.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tak też się stało, a więc masz bardzo dobrą okazję do wyprowadzenia szybkiego pchnięcia lub cięcia, bo żal takiej okazji nie wykorzystać.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jeszcze nie. Wykonał fałszywe pchnięcie, by wróg zadał tylko jeden cios. W tej chwili odrzucił w tył jednen miecz i chwytając oburącz drugi uderzył w broń Mistrza tak, by koniecznie ją wytrącić z rąk właściciela i w ten sposób pozbawić obie strony po jednym ostrzu. W razie czego wycofa się i odzyska swój miecz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, kwestią dyskusyjną jest to, czy Ci na to pozwolił czy nie, ale fakt faktem, że nie miał zamiaru pozwolić, abyś miał przewagę i inicjatywę, toteż zaatakował od razu, nie dając Ci szans na odzyskanie straconego miecza.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Sparował cios i przeprowadził ripostę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, acz on zrobił identycznie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Znów kontra, lecz tym razem zaraz po obronie odskoczył, by dostać się do miecza.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, lecz gdy sięgałeś po ostrze, poczułeś inne, niebezpiecznie blisko gardła.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czyli przegrał. To było szybkie.
‐Zaskoczyłeś mnie, Mistrzu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ty również. ‐ powiedział, chowając klingi, aby pospieszyć z wyjaśnieniami. ‐ Niektóre z Twoich manewrów zobaczyłem dziś po raz pierwszy w swym długim życiu.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Dziękuję Mistrzu. Staram się wprowadzać ciągłe zmiany.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wygląda na to, że pojedynek skończony.

Pokiwał głową i zapewne dopowiedziałby coś, gdyby nie pojawienie się pary Zbrojnych Śmierci, do których to od razu się udał, razem z nimi opuszczając salę treningową.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Szaleniec
No cóż, to było prawie imponujące.

Normalny
Mu to wystarczyło, odłożył miecze na miejsce i ruszył ku wyjściu z sali.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Prawie.

Udałeś się tam, przy okazji widząc innego Rycerza, który wcześniej zapewne przyglądał się całemu pojedynkowi.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Powaleniec
No bo on by to zrobił lepiej.

Normalny
Ulotnie mu się przyjrzał. W końcu jeden z kolejnych zwykłych Rycerzy. Nie, czekaj. Czy przemknęły mu przez przypadek nietypowe elementy zbroi i duża ilość szat?

[Kubeł1001]

Kuba1001

A i owszem. Czyżby znajomy?

Cóż, jeśli znowu uda mu się wypatrzyć Arena w sali treningowej to wypadałoby skorzystać z okazji i udowodnić, że się nie myli, prawda?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Powaleniec
Oczywiście! Teraz jednak opuścił salę treningową i poszukał swego Mistrza.

Normalny
Być może, a przynajmniej o nim słyszał. Jeżeli się nie mylił to ten Rycerz należał do tych, którzy są zbyt wku*wieni i porąbani, żeby umrzeć. Co nie znaczy, że nigdy nie przyjdzie na nich kolej.