Pokiwał głową i dał znak, że możesz odejść.
‐ Dobrze się spisałeś. Nie omieszkam wspomnieć o tym mistrzowi Giovanniemu. ‐ powiedział, a później odwrócił się na pięcie i odszedł śpiesznym krokiem.
Dobrze, że nie uznano, że nie wróci. Współlokator to najgorsze, co mogło mu się trafić. Zabrał się za przywrócenie do stanu najwyższego porządku swojego sprzętu.