Miasto Hammer

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Domyśliła się, że nie chce o tym mówić, więc milczała, lecz po chwili powiedziała.
‐Wypiłabym coś…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skinął głową na karczmarza, a ten podszedł natychmiast.
‐ Tak? ‐ zapytał.
‐ Coś do picia dla tej kobiety. Cena nie gra roli. Ja stawiam.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Jayna bardzo się ucieszyła, choć nie chciała tego ukazać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Więc nie ukazywałaś, ale zamówić coś wypada.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Poproszę wołowinę, jeśli można… ‐ Powiedziała do karczmarza.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//A nie chciałaś, aby czegoś do picia?//

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

//Przecież on stawia.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//No stawia, ale to trochę dziwnie brzmi, gdy najpierw deklarujesz, że chcesz coś do picia, a później prosisz o wołowinę ._.//

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Poproszę też szklankę wody. ‐ Dodała.
//Zadowolony? .‐.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Bardziej mogłaś napisać, że się rozmyśliłaś i poprosiłaś o coś do jedzenia. Ale niech już będzie.//
Karczmarz skinął głową i oddalił się.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Tak w ogóle, to jak jest tam na pustynnym kontynencie? ‐ Spytała do faceta.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Gorąco. ‐ odparł z uśmiechem szlachcic. ‐ Ale też pełno tam potworów, koczowników i innych zabójczych niespodzianek. Przynajmniej w miastach jest lepiej.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Jak ja bym chciała zwiedzać, a nie siedzieć w tym brudzie, w Hammer… ‐ Powiedziała zaciekawiona.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeden pasażer więcej lub mniej w naszej podróży nie zawadzi. ‐ powiedział z uśmiechem. ‐ Pod warunkiem, że zapewnisz sobie środki na utrzymanie podczas podróży. Może wyglądam, ale nie śpię na złocie. ‐ powiedział, a Rodo się zaśmiał. Po sekundzie szlachcic poszedł w jego ślady. ‐ Mamy w planie odwiedzić Kasuss, Nowe Gilgasz, a może i Linest oraz Gilgasz. Później z powrotem do Ur i Minteled.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Naprawdę mogę z wami jechać? ‐ Spytała się z błyskiem w oczach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeśli będziesz mieć ze sobą wystarczająco wiele złota na prowiant, wodę i zakwaterowanie, to tak. O wierzchowca się nie martw, mamy jednego więcej. Zawsze możesz też jechać, z którymś z nas.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Najbogatsza nie jestem, ale wydaję mi się, że wystarczy… ‐ Powiedziała do Nilgardczyka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W dalszą drogę ruszamy jutro o świcie, spod głównej bramy.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Będę. ‐ Powiedziała szczęśliwa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skinął głową, a karczmarz doniósł zamówienie.