Mroczne Królestwo

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zatrzymaliście się na znak Riverta, który jechał przodem.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zatrzymał się zgodnie ze znakiem znajomego. Z lekka rozejrzał się po okolicy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tak więc zatrzymałeś się. Rivert wskazał na coś, co się do Was zbliża, na chwilę obecną nie możesz stwierdzić, co dokładnie. Poza tym teren taki, jak zwykle, czyli szara lub czarna ziemia, wypalona niemalże do cna. Gdzieniegdzie trochę kamyków, ale to by było w sumie na tyle.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Westchnął.
Z torby obok siodła wyjął swoją maskę, otarł ją i się powierzchownie przyjrzał. Żadnych wgłębień, żadnych dowodów na to, że kiedyś walczył i w nią oberwał. Ale to się zawsze może zmienić. Ubrał ją.
‐Ile procent szans na to, że dzisiaj coś będzie chciało nas zabić? Dwa razy?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Na pewno coś będzie próbowało nas zabić i to nie raz. ‐ mruknął Ork władający Magią Mroku. Drugi zawtórował mu pomrukiem.
‐ Cokolwiek to jest, wypada się przygotować. ‐ dodał Rivert.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Wiadomo.
Sprawdził, czy wszystkie jego sztylety i miecze wychodzą łatwo z pochw, a następnie z kołczanu wyciągnął trzy strzały i umieścił je przy nodze, by było łatwiej je wyciągnąć i przygotować do strzału.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszystko się powiodło, a Ty szybko rozpoznałeś w grupie istoty podobne do wilków, a więc one, Wargi lub Wilkołaki.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czekał na jakikolwiek sygnał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Brak takowego, bo wszyscy czekali w napięciu.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czekał dalej, przygotowując łuk i dodatkową strzałę z kołczanu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nagle Rivert spiął swego wierzchowca i rzucił się do ucieczki, po chwili reszta zrobiła podobnie. Stało się tak z racji tego, że te dziwne stwory biegną prosto na Was.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No cóż, nie wypada grać samotnego bohatera. Ruszył za nimi, starając się nie być ostatnim w tym czymś.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Twoja tusza była znacznie mniejsza niż ta Orków, więc spokojnie ich wyprzedziłeś i jesteś teraz trzeci. A stwory ciągle się zbliżają. Są już na tyle blisko, że możesz spokojnie stwierdzić, iż to właśnie Wilkołaki, ale nadzwyczaj wyrośnięte. Każdy ma dwukrotnie większe gabaryty niż zwykły. Za to pokryte są jednakowo czarną sierścią i mają żółte ślepia.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐To jak, mogę zacząć strzelać?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nikt nic nie odpowiedział, ale jeśli Drow wystrzelił, to raczej możesz. Choć bełt jego jednoręcznej kuszy, mimo faktu, że trafił prosto między oczy bestii, to ta jednak nadal biegnie ku Wam. Twarda sztuka.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Z racji tego, że nie był ostatni odwrócił się, wycelował i wystrzelił, a następnie starał się odzyskać swoją dawną pozycję.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszystko się udało, lecz strzała trafiła innego Wilkołaka i to w bark.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Przebiegł kolejne metry i powtórzył poprzedni ruch.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tak właściwie to Twój koń przebiegł te metry, a druga strzała ugodziła tę samą bestię co wcześniej, tym razem w głowę.

[Kubeł1001]

Vader0PL

I prawdopodobnie nie zabiło tego. Lekka tandeta. Wypada uciekać dalej.