Mroczne Królestwo

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐A więc inne. Pułapek w nich nie ma?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dobre pytanie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Wymownie spojrzał się na Riverta, dowódcę wyprawy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Westchnął i pokręcił głową.
‐ Otwieramy. ‐ mruknął i z dwójką Orków przystąpił do tego dzieła.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czekał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i czekasz. Pomożesz im, bo ździebko nie dają sobie rady, czy nadal będziesz obserwować to z boku?

[Kubeł1001]

Vader0PL

A pomógł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ostatecznie dołączył się nawet Drow i wspólnie odsunęliście płytę sarkofagu, aby tam znaleźć nic innego, jak tylko kolejnego trupa, lecz bez jakichkolwiek ozdób lub czegoś w tym rodzaju, jedynie z pancerzem i bronią. Jak na razie nie zdradza wobec Was złych zamiarów.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A więc odebrał mu głowę ostrzem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wyszło to bez problemu, a naga czaszka upadła i powoli potoczyła się po podłodze, aby znieruchomieć gdzieś poza Waszym polem widzenia.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył po nią.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Znalazłeś ją i podniosłeś bez żadnych kłopotów.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Odłożył gdzieś na widoku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, a reszta ruszyła dalej, bowiem ten sarkofag nie zawierał nic ciekawego, podobnie jak reszta komnaty.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył z nimi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dalsza podróż była długa, nudna i monotonna. Przerwę zrobiliście po kilku godzinach, przy małym źródełku, z którego wypływała krystalicznie czysta woda.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Odpoczywał więc i czekał ba dalszą drogę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Może ugasisz pragnienie wodą ze źródełka?
//No dawaj. Dawaj.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ta, bo jest to zwyczajna woda, która akurat jest w tym momencie, kiedy podróżnik jest zmęczony marszem. Nie ma takiej opcji.
///Nie trafię z tak głupiego powodu na Cmentarz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Ja Cię nie podpuszczam. Słowo harcerza.//
Inni też się nie pokusili, pewnie czekając, aż ktoś zrobi to pierwszy. Ale że nikt nie skorzystał, to ruszyliście dalej, żeby nie czekać tam do usranej śmierci.