Szczyt Wron

[Kubeł1001]

FD_God

No to tak doszli we dwójkę pod główną bramę posterunku.
‐Panowie, gotowi do drogi? Czeka nas jej trochę.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Sam sobie odpowiedział na pytanie.
‐Stalowi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Nie było to twórcze stwierdzenie, ale chociaż prawdziwe. No i wzbudziło strach w sercach mieszkańców wsi.
FD_God:
Zakrzyknęli radośnie i wznieśli pięści w górę, już siedząc na swoich Ogarach.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to ty jedziesz razem ze mną, chyba że wolisz nieco w tyle, przywiązana do ogara.‐ Zarechotał nieco, po czym udał się do swojego wierzchowca.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Ilu ludzi? Jak dawno?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
‐ Cztery dni temu. Wielu. ‐ odparł wieśniak. Był to zwykły, niepiśmienny chłop, którego umiejętności liczenia kończyły się pewnie na dziesięciu, więc ich musiało być znacznie więcej.
FD_God:
A ona z Tobą. Jednak o ile Ty usadowiłeś się wygodnie na swym rumaku, ona stała niepewnie, nie wiedząc jak usiąść. No i też musiała się bać stwora, na którym jedziesz.

[Kubeł1001]

FD_God

Podał zatem dłoń kobiecie licząc iż ta z niej skorzysta, dzięki czemu łatwiej jej będzie usiąść przed mężczyzną.
‐Nie gryzie, przynajmniej nie jak mu nie rozkażę.‐ Parsknął krótko śmiechem patrząc na kobietę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Chyba ją tym uspokoiłeś, ale niekoniecznie przekonałeś. Niemniej, siedzi i możecie ruszać.

[Kubeł1001]

FD_God

‐W drogę!‐ Orzekł swoim ludziom, po czym wyjechał jako pierwszy główną bramą. Podajcie mi te mapy, potrzeba nam jakiegoś nawigatora.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Więc ruszyłeś pierwszy, a reszta za Tobą. Jadący jako drugi Thrall podał Ci mapy.

[Kubeł1001]

FD_God

Odebrał owe mapy i wręczył je kobiecie.
‐No to dalej, steruj nami. Rzecz jasna w jedne z wyznaczonych miejsc.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Świetnie, kto teraz dowodzi? Tymczasowo oczywiście.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
‐ Chyba ja. ‐ odparł wieśniak, z którym rozmawiałeś.
FD_God:
‐ Najpierw około dwudziestu kilometrów na północ. ‐ odparła kobieta, szybko analizując mapę. ‐ Choć tam Stalowi byli już wcześniej.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Miej gotowych ludzi, mogą wrócić. W razie czego miejcie inną drogę ucieczki z wioski. Ja poszukam waszego sołtysa.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zrównali to miejsce z ziemią czy tylko załatwili cokolwiek było w środku? Taka informacja może nieco ukrócić nam podróż.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
‐ A niby kim jesteś, że będziesz nam rozkazywać?
FD_God:
‐ Z tego co wiem, to ruiny stoją, ale nie mam pojęcia czy znajdziecie tam coś wartego poszukiwań.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jedyne czego szukamy to miejsce do osiedlenia się, ale wypadałoby o nie zawalczyć. Coś innego?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Bo jestem waszą jedyną nadzieją.
Po tym odwrócił się i idąc w kierunku bramy użył magii cienia, by przeskakiwać znaczne odległości od nich.
///Magia, wygląd i ostatnie zdanie, ile to punktów w skali od jeden do dziesięć, co do robienia efektu na wieśniakach?

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Tym razem studiowała mapy nieco dłużej.
‐ Okolice Mrocznego Królestwa? ‐ zapytała. ‐ Smocza Baszta?
Vader:
I tym zajebistym akcentem kończymy.
//Skalę wyje**ło.//

[Kubeł1001]

FD_God

‐Kobieto, chcę sobie zbudować siatkę przestępczą, co mi po budowaniu jej na takim terenie, dalej.