Nadal w pracowni byli, a nie zareagowali tylko dlatego, że dałeś sobie radę sam, a stwór nie wykazywał żadnej agresji. Gdyby było inaczej to pewnie zatłukliby gnoja.
‐ Dzięki za pomoc ‐ powiedział z nutą sarkazmu w głosie, po czym mniej sarkastycznie dodał ‐ Zaczekajcie, aż włożę tamtemu jaszczurowi mózg do głowy, potem go zabierzecie. Nie jest mi do niczego potrzebny, ale głupio tak zostawiać panu zamku trupa w geście pożegnalnym.
Cóż, tutaj zawsze było ciemno i wyglądało na wieczór, w końcu to Mroczne Królestwo, ale obecnie panowała jaśniejsza ciemność niż zwykle, więc może być ranek, przedpołudnie lub południe.
Zamiast wrócić od razu do pracowni postanowił poszukać jakiejś biblioteki. Przed nim było jeszcze trochę czekania oraz podróż, a raczej nikt nie obraziłby się gdyby pożyczył coś ciekawego. W najgorszym razie byłoby to ciche miejsce do przesiedzenia.