Kres Nadziei

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐No proszę, w końcu coś nowego.
Ruszył prosto do niej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Musiałeś zatrzymać się już pod pierwszą linią umocnień, dokładniej pod murami i bramą, gdzie to kręcili się Orkowie zakuci w czarne pancerze, z halabardami oraz szerokimi tarczami w dłoniach, mieczami u pasa, hełmami na głowach oraz Mroczne Elfy, ludzie, Gobliny, Hobgobliny, różne Mutanty, Nieumarli i Wampiry.
‐ Czego? ‐ warknął jeden z Orków stojących pod bramą, który razem ze swoim kompanem zagrodził Ci dalszą drogę dzięki skrzyżowanym halabardom. A prawdopodobnie nie dostałeś ostrzem takowej w łeb tylko dlatego, że byłeś Wampirem, a zielonoskóry miał o takowych jakieś pojęcie i wiedział, że lepiej z nimi nie zadzierać. Zapewne też jego szefo i pan na zamku był Wampirem.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Przybywam tutaj jako wędrowiec, nie wróg. Liczę, że wasz Pan zgodzi się na to, bym tutaj przebywał?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No zależy kim jesteś, bo jak tu chcesz mieszkać to musisz być przydatny, albo skończysz jako ta… No… Karma. Właśnie, karma.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Jestem wojownikiem i zabójcą. Myślę, że wasz Pan znajdzie dla mnie jakieś zastosowanie bojowe.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ma własnych zabójców, ale jeśli jesteś dość dobry…

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Na nic słowa, jeżeli tego nie udowodnię.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Chyba Cię polubi. ‐ odrzekł Ork i pozwolił Ci wejść.
‐ A te stwory z lochów to na pewno. ‐ dodał drugi i obaj ryknęli tubalnym śmiechem.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zignorował rasę niższą i wszedł do zamku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tam zastałeś o wiele więcej przedstawicieli różnych ras niższych, a więc nie tylko Orków, Gobliny, ludzi i Drowy, ale też Demony, Mutanty i Nieumarłych, czyli dość barwną i różnorodną menażerię.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No cóż, czy jakiś wydawał się rozumieć mowę?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszyscy, choć większość Nieumarłych i część Mutantów pewnie nie potrafi się nią posługiwać.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A więc zagadał do jakiegoś człowieka.
‐Gdzie obecnie znajduje się Pan Zamku?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nowy? ‐ spytał zamiast tego, mierząc Cię wzrokiem. ‐ Pewnie nowy, nigdzie Cię tu wcześniej nie widziałem.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Nowy tutaj, tak.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Powodzenia. ‐ rzekł, wskazując na odchodnym kierunek, w jakim powinieneś się najpewniej udać.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Więc tam ruszył.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mijając żołnierzy, służbę i najemników trafiłeś pod strzeżone przez dwóch orczych halabardników wrota. Oczywiscie, zagrodzili oni Ci drogę swoją bronią, a warknięcia z ich strony jasno sygnalizują, że bez podania powodu tu nie wejdziesz.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Ja do Pana Zamku. Chcę dołączyć do jego wojsk i udowodnić swoją wartość.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Choć się zaśmiali, nie dali po sobie poznać czemu i zabrali broń oraz otworzyli Ci drzwi.