Achaton
-
-
Kuba1001
Gdy znalazłeś się na odpowiedniej odległości ten nic nie powiedział, a jedynie zaprowadził Cię do swojego namiotu w głębi obozowiska, aby tam z Tobą porozmawiać, z daleka od wścibskich uszu i oczu.
‐ Jak zapewne widziałeś, karczowanie lasu idzie dość opornie, ale wciąż do przodu. Sądzę, że ta trasa będzie gotowa maksymalnie w ciągu kilku dni, ale posłanie nią wojsk to samobójstwo… Dlatego też ruszą tamtędy niewolnicy i potwory, prawdziwy atak przeprowadzimy tak, jak przed wiekami: Spod ziemi. Zarówno ja, jak i wielu innych oficerów, byłem świadkiem tego, co zrobiłeś podczas bitwy i niedawnej potyczki. Dlatego też chcę zaproponować Ci nie tylko awans na kapitana, ale i stworzenie podziemnych tuneli, które będą drogami do zwycięstwa dla naszych wojsk. Czy to jasne? -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Z pewnością kilku by się znalazło, Drowy stawiają bardziej na Magów używających nieco bardziej destrukcyjnej Magii, jak Cień, Mrok, Ogień czy Elektryczność. Poza tym niewolników, którzy mogą chwycić za łopaty i kilofy, masz mnóstwo, więc mogą być uzupełnieniem dla Ciebie i tej garstki Magów, która Cię wesprze.
-
-
-
-
Kuba1001
Wszyscy byli zaskoczeni, ale o ile niewolnicy chwycili za siekiery i topory, a później wzięli się do pracy bez szemrania, to chociaż Magom wypadałoby wyjaśnić po co ten tunel, w końcu nie wtajemniczyłeś ich w swoje plany, dowództwo na pewno też nie, zwłaszcza że jeszcze nie zacząłeś pracy, w końcu musisz odpowiednio pokazać, jak mają wyglądać prace nad tunelem i sam tunel, aby mogli wziąć się do pracy, która zaowocuje jedną i tą samą drogą do miasta.
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Krasnolud wpatrywał się w Ciebie ze zdziwieniem, bo pewnie nie widział inne opcji jak biec ile sił w nogach do wylotu tunelu czy coś w tym guście, w końcu to tylko głupi niewolnik… Na szczęście jeden z Magów wyręczył go od kłopotów z myśleniem i najpierw utworzył nad nim przejście na powierzchnię, a później za
pomocą Magii wypchnął go przez nie na górę.
Po kilku minutach, już własnymi siłami, brodacz wrócił do tunelu, a Drow zamknął za nim przejście na powierzchnię.
‐ W lesie jesteśmy. ‐ wyjaśnił, ale nie było to nic nowego. ‐ Widziałem też białe mury, wiele kilometrów na północny zachód stąd.