Achaton
-
Vader0PL
Tak, właśnie tak. Nie, że chciał grać w szachy, czy coś, ale takie dwie wieże spadające na wrogie miasto byłyby wystarczającym dopełnieniem zagłady Achatonu. Wracając, spróbował zebrać podległych mu żołnierzy.
‐Szyk bojowy! Za mną, we flankę wroga!
Ruszył w tamtym kierunku, by w końcy popróbować tradycyjnych metoda walki, czyli walki bronią białą. -
-
-
Kuba1001
Wbiłeś topór akurat temu Elfowi, który był do Ciebie odwrócony plecami. Ostrze gładko weszło między łopatki, a długouchy padł martwy, wydając z siebie ostatni krzyk bólu i rozpaczy, który jednak zdołał zaalarmować innych wojowników w okolicy, z czego trzech rzuciło się na Ciebie niemalże jednocześnie, każdy uzbrojony w dwa miecze jednoręczne, przez co musiałeś sparować lub uniknąć łącznie dwóch pchnięć na wysokości Twojej szyi, dwóch cięć w to samo miejsce i dwóch cięć wymierzonych z góry.
-
-
-
-
Kuba1001
//KKK.//
Przed takim atakiem ciężko wyskoczyć w górę, ale jeden Elf okazał się na tyle wygimnastykowany, aby to zrobić. Pozostali po prostu odskoczyli w tył, z czego jeden zrobił to tak niezadnie, że przewrócił się i masz okazję, aby go zabić, choć może to być problematyczne: Cokolwiek planował ostatni z długouchych to zawiódł, Twój cios niemalże odrąbał mu nogę, ale zatrzymał się na dość twardej kości i jakoś musisz uwolnić topór, aby móc dalej walczyć. -
-
Kuba1001
Udało Ci się, a on upadł, ściskając krwawiący kikut i krzycząc z bólu wniebogłosy. Może nawet nie będziesz musiał go dobijać, jest zawsze szansa, że zwyczajnie się wykrwawi. Ten, który wcześniej upadł, wstał na równe nogi i zaatakował Cię od frontu dwoma szybkimi pchnięciami w okolice pach, gdzie zbroja była słabsza, co wykorzystał kolejny Elf, próbując zajść Cię od tyłu.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-