Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ A potem co? Ci, co przeżyli, wracają do prac?
Kazute ‐Zobaczymy. Być może się uda uciec, jeżeli tamci skończyli.
‐ Wolę nie robić sobie wielkich nadziei myślą o możliwości ucieczki.
‐Nikt ich nie robi, gdyby to nie byłyby realne plany.
‐ Prawdziwe jak istnienie tego miejsca.
Lekko się zaśmiał. ‐Racja.
Również się cicho zaśmiał.
W końcu dotarli do groty, w której znajdowała się jedna zapalona pochodnia i prawie pionowy szyb w górę.
‐ Niezła miejscówka ‐ mruknął.
‐Dzięki. W większości naturalna.
‐ Drowy zapewne wiedzą o jej istnieniu? Zdziwiłbym się, jeśli nie.
‐Ciężko stwierdzić. Może wiedzą, ale twierdzą, że my o niej nie wiemy.
‐ Tak. Bo niewolnicy to śmiecie.
‐A przynajmniej w ich oczach.
‐ Właśnie.
‐Tak. Nie powinni też się zorientować o tym, że siedem osób uciekło. Po prostu uznają, że zjadła nas Hydra.
‐ Zastanawia mnie to, dlaczego dają do zjedzenia potworowi zdolnych do pracy, ale mniejsza o to. Jestem Avidar, a Ty?
‐Mów mi Flobo. Podał mu rękę.
Uścisnął ją. ‐ Miło poznać, mimo okoliczności.
‐Resztę ekipy poznasz później.