Siedziba Gildii Magów

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po chwili poczułeś namacalny wręcz chłód, gdy ktoś stanął Ci za plecami.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Odwrócił się chcąc dowiedzieć się kto taki zimny za nim stoi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Był to człowiek. Chyba. Miał na sobie biało‐niebieskie szaty, długą, białą brodę, błękitne oczy i bladą cerę. Ogółem bił od niego chłód, być może nie tylko dlatego, że był Magiem Mrozu, ale też miał chyba taką naturę.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Dzień dobry… Da radę pan rozwiązać mój problem? ‐ Spytał niepewnie, niezbyt udał starym ludziom w szatach

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Być może. ‐ odparł lakonicznie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐W takim razie co mam zrobić?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Opowiedzieć wszystko jak najdokładniej.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Muszę zacząć kopiować ten sam tekst ;‐‐‐; //
‐Dobrze. A więc… Głównie, gdy działo się coś złego, lub coś zagrażającego mojemu życiu, wszędzie pojawił się mróz, zimno i tak dalej. Kiedyś bandyta w lesie mnie napadł, chciał mnie zaatakować ale… chwilę później mała część lasu została zamrożona tak jak on… Najczęściej była to magia związana z mrozem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ I nie jesteś w stanie tego kontrolować?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Nie. Ani trochę. ‐ Odpowiedział krótko.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Rozwiązania są dwa. Albo całkowicie pozbawię Cię wrażliwości na Magię, a problemy nie będą nawracać, lub nauczę Cię to kontrolować.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Przez chwilę się nie odzywał, musiał to przemyśleć. Zostać magiem? To w sumie nic złego, zawsze jakaś dodatkowa obrona. Ale żeby odrazu nie być wrażliwym na magię… To jednak zapewniało niejako ochronę.
‐ Chcesz mnie nauczyć tak… Bezinteresownie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Powiedzmy, że zwrócę się do Ciebie po przysługę, gdy nadejdzie czas.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Rozumiem… Od czego miałbym zacząć?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Znajdź sobie pokój i odpocznij. Zaczynamy jutro.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Gdzie są tu jakieś wolne pokoje?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wzruszył ramionami i odszedł. Chyba miała to być jakaś lekcja, czy coś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Świetnie. ‐ Mruknął i udał się tym razem do innego korytarza.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Opuściłeś więc bibliotekę i trafiłeś na rozwidlenie. Tak, jakbyś nie mógł zapytać się kogoś o drogę do części mieszkalnej…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wolał jednak zrobić coś sam i pozwiedzać budynek. Przeszedł najpierw przez korytarz.