Wioska Klanu Mors
-
-
Kuba1001
Nie licząc Twojej gwardii, dysponowałeś dwudziestoma Skavenami z kuszami, trzema setkami Szczurów, jak pogardliwie określano pozbawionych pancerza, uzbrojonych głównie w sztylety, noże i jednoręczne mieczyki, Skavenów, oraz setką Klanowych, wojowników choć bez opancerzenia, to z jednoręcznymi mieczami, tarczami, hełmami i włóczniami. Jak na tak małą wioskę, nie jest źle, ale nie masz co się łudzić, że choć masz przewagę ilościową, to jakość na pewno będzie stała po stronie Szarych Krasnoludów.
-
-
Kuba1001
Na pewno nie miał on o tym najmniejszego pojęcia, w końcu to Wy znaleźliście domniemanego zwiadowcę Szarych, ale sami nikogo nie wysłaliście do sąsiedniej groty. Nieco zdziwiony, ale też na pewno podbudowany swoją wysoką pozycją i odpowiedzialną funkcją, Skaven opuścił Cię, aby zająć się swoim nowym zadaniem.
-
-
Kuba1001
Broń jest czysta i ostra, jak na prawdziwego wojownika przystało masz wręcz manię, aby codziennie dbać o swoją broń, więc jest ona gotowa do użycia, tak jak zawsze, niezależnie czy miałbyś wznieść swój oręż za kilka godzin, gdy dojdziecie do jaskini, czy choćby i teraz lub w środku nocy, gdyby poderwał Cię nagły atak Szarych Krasnoludów albo innych ras podziemia, które nienawidzą Skavenów.
-
-
Kuba1001
Wojska były zebrane do drogi i gotowe do wymarszu, jeśli to miałeś na myśli. Nikt nie dbał o prowiant czy tym podobne zaopatrzenie, była to wyprawa do sąsiedniej groty, szybka bitwa na jakieś kilka godzin, włącznie z marszem. Zostało tylko poprowadzić tam tę hałastrę, aby wyrżnąć upierdliwych Szarych.
-
-
Kuba1001
I tak też wymaszerowaliście zbroją hołotą, którą pewnie było słychać z odległości wielu kilometrów. Cóż, Skaveni nigdy nie byli zdyscyplinowani. Niemniej, po kilku godzinach marszu, znaleźliście się zaledwie kilkadziesiąt metrów od wejścia do jaskini Szarych. Dowódca nie odważył się wydać rozkazu do ataku bez Twojej zgody, tak jak wysłać zwiadowców czy wcześniej spróbować rozdzielić siły, aby zaatakować z wielu kierunków równocześnie.
-
-
Kuba1001
Niezbyt zadowolony z tego, że ta odpowiedzialność spoczywa właśnie na nim, zapewne wyśle wszystkich wojowników na raz lub w kilku falach, nie ma co się wiele spodziewać po prostym umyśle Skavena. W tym czasie piątka Szczuroludzi udała się do jaskini i wróciła niezwykle szybko. Doskonale wiedziałeś, że tylko strach o własne życie motywował Twoich pobratymców do tak szybkiego biegu.
‐ Wszyscy zabici, jaskinia pusta, same trupy! ‐ krzyczeli jeden przez drugiego, przez co chyba wszyscy usłyszeli ich nowiny i nikt nie wiedział, czy powinien się z tego faktu cieszyć, czy się obawiać. Niewielu czułoby się pewnie w boju z Szarymi Krasnoludami, ale jeszcze mniej chciałoby się zmierzyć z tymi, którzy ich pokonali… -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Jaskinia, do której weszliście, była mała i niska, w sam raz dla takich kurdupli, jak Wy czy Szare Krasnoludy. W centrum jaskini stał ich posterunek, obecnie widziałeś tylko wysoką na jakieś piętnaście metrów wieżę, otoczoną grubym murem wysokim na jakieś osiem czy dziesięć metrów. Jak zauważyłeś, w wielu miejscach mur miał jakieś ubytki, gdzieniegdzie po prostu pękł, odsłaniając wyrwy, a brama, którą można było wejść do środka, była całkowicie spopielona. Nie ustalisz nic więcej, jeśli nie wejdziesz do środka, choć już stąd widzisz kilka nieruchomych ciał za murami i w okolicach bramy.
-
-
Kuba1001
Zwiadowcy i gwardia ruszyli za Tobą, ci pierwsi o wiele mniej pewnie, najpewniej będą pierwsi przy wyjściu, gdy pojawi się jakieś niebezpieczeństwo. A jeśli już, to na pewno nie z rąk Szarych Krasnoludów, ponieważ zastałeś ich tu przynajmniej trzy tuziny, w samych budynkach, takich jak zbrojownia, kuźnia, magazyn, koszary czy stołówka, mogło być ich o wiele więcej. Wszyscy byli martwi. Niektórzy straszliwie poparzeni czy nawet spaleni żywcem, kolejni zabici w bardziej konwencjonalny sposób, z ranami ziejącymi w brzuchach czy klatkach piersiowych, z odciętymi lub zmiażdżonymi kończynami czy głowami, niektórzy wydawali się też stratowani, a na ich ciele wybite były znaki przypominające kształtem podkowę. Ciał niektórych w ogóle nie udało się rozpoznać, zostały rozszarpane, wybebeszone i zmasakrowane tak, że nawet niektórym Skavenom zbierało się na mdłości.