‐Cóż, jeśli chodzi o to pierwsze pytanie to całkiem możliwe. Potrzebowałbym klatki, która mnie zmieści i osłoni przed burgundami na dłuższy czas. ‐ ponowił ‐ Ile coś takiego by kosztowało? ‐ zapytał.
‐ To musiałaby być klatka tak ze dwa metry w górę i trzy w szerokości… ‐ pomyślał na głos i zamyślił się na chwilę. ‐ No cóż, czegoś takiego to ja jeszcze nigdy w życiu nie robiłem. Widać, żeś przyjezdny, to najpierw powiedz ile masz złota.
‐Póki co nic. Pytam by wiedzieć czy opłaca mi się próbować oczyścić wasze jaskinie z tej zarazy ‐ odpowiedział ‐ Od jakiegoś miesiąca włóczę się po tych przeklętych górach, a ostatnie zlecenie miałem kilka miesięcy temu. Niezbyt dobrze płatne. ‐.
‐ To jest kilka dni roboty, jak nie lepiej, więc musiałbyś wystawić na stół ze sto złota, nie mniej. Niby płacą też sporo za łby Burgundów, ale nie mam przecież pewności, czy w ogóle coś zarobisz albo przeżyjesz.
‐ Mam zamiar dowiedzieć się na ile złota mógłbym liczyć za wybicie burgundów, w związku z czym chciałbym porozmawiać z kimś kto może mi tej informacji udzielić. ‐.
Pomijając wszelkie kontrole przy bramach, trafiłeś wreszcie do owego budynku, gdzie za biurkiem siedział jakiś Krasnolud, paląc fajkę i piszcząc coś w opasłej księdze.