Miasto Axer

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Mówiłem, że nie będzie broni palnej, a jedynie broń oparta na Magii. Inkwizycja już taką ma, Krasnoludy również, choć i tak minie sporo czasu, nim wjedzie do szerokiego użycia.//
A w drzwiach stał oczywiście Walon, a za nim krasnoludzka służba, każdy z beczką piwa.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Z uśmiechem na ustach odsunął się dając im wkroczyć do środka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I po chwili wtoczono do środka tuzin beczek piwa i nieco kufli, a Walon zasiadł gdzieś, zacierając łapy.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Baron tuż obok niego zabierając jakiś kufel, owym także rozbił górę beczki aby zabrać się za picie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i piwo zaczęło się lać strumieniami.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Wiesz co stary towarzyszu ? Te rządzenie to dość dziwna sprawa…bo przydarzyło mi się praktycznie po całym żywocie… a jakby o tym pomyśleć to większość w młodości zaczyna. No nie ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No ta, ale Tobie przypadło na stare lata.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Ty…to może chyba czas żebym sobie jakiegoś dziedzica machnął…?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie wiem czy jesteś jeszcze w stanie. ‐ powiedział i zaczął się śmiać.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Też zaśmiał się z lekka

‐ Zrobię sobie całą gromadę dziedziców po czym kilka bękartów i każdego nazwę Walon, co ty na to ?‐ stwierdził z uśmieszkiem ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Imię mojego pierworodnego zawsze można zmienić, został zresztą miesiąc do narodzin.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Ej ej, obiecałeś coś.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Żartuję, głupi ch*ju. Jestem słowny jak mało kto.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Asz ty sku*wysyńcu takie żarty sobie stroić .‐ stwierdził wychylając kolejnego kufla ‐. Będę musiał tam do ciebie na wyspę wpaść jeszcze…a poza tym jak się Agrogos i Giganci spisują ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dobre mordy, ale piwa chleją więcej niż Krasnoludy. Do tego lubią kąpać się w morzu i budują sobie jakiś zamek. Pod ziemią. Pod ziemią, ku*wa.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Ło ch*ju, co oni… ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mówią, że tęsknią za domem i nie będą spać pod gołym niebem. I w sumie dobrze, lepiej tak, jakbym miał budować im domy tak wielkie, żeby się pomieścili. W ogóle mają niezłe zamiłowanie do wędkowania. Z reguły rzucają w ryby włóczniami lub tłuką toporami. A ten Agrogos złapał rekina i to gołymi łapskami. Sku*wiel miał z sześć metrów. W sensie ryba, nie Gigant.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Aż się miło na sercu się robi kiedy dowiadujesz się o tym że mają takie zamiłowanie do nowej okolicy, szczególnie po tym jak wyrwało się ich niewolnictwa .‐ tutaj pociągnął z kufla i westchnął po czym dodał ‐. Jestem zajebistym Księciem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Gorin luj, zajebisty kuwa w chj. ‐ odparł Walon, by opróżnić później kufel i nabrać sobie więcej piwa. ‐ A na serio: Z tym dziedzicem to żartowałeś czy mówiłeś na serio?

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No w sumie, nie chcemy żeby po tym jak jakaś zbłądzona strzała mnie wyrwie z naszego ziemskiego padołu w którejś z bitw na tronie zasiadł ktoś pokroju mego poprzednika, no nie… ?