Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Sierść się zdejmie, wnętrzności i głowę dam towarzyszowi, a z resztek zrobię przynętę.
Z tym, że dobrze byłoby to zrobić przed pieczeniem.
Tak.Ale najpierw oskórujemy tą nogę.
Udało się, choć miał ich więcej, niż jedną.
Najpierw smażymy pierwszą. Później przyjdzie kolej na pozostałe.
Dużo mięska to tam nie było, ale upiekłeś w końcu wszystkie.
Zaczął konsumować to wyrafinowane danie.
Ch**owe, głównie dlatego, że mięska mało, a przypieczona sierść też smaczna nie była.
Czas na odcięcie głowy i oskórowanie reszty ciała.
Udało się, choć wnętrzności też dobrze byłoby się pozbyć, tak jak ogona i sierści.
Uciął mu dwa ogony, usunął wnętrznosci i sierść, a pancerzyk schował.
No to teraz pora wypiec najlepsze mięsko, jakie zostało.
Tak.
Było mdłe i ogółem niezbyt smaczne, ale jako tako Cię nasyciło.
Teraz tylko czekać na towarzysza.
Ptok w końcu wrócił, co można uznać za sukces.
‐Znajdź mi jakieś wyjście z tego miejsca.
Oczywiście, usłuchał, jednakże wyjście z krasnoludzkich gór jest sporym problemem dla osoby nie będącej Krasnoludem, która takowych nie zna.
To czas je poznać. Poszedł pierwszą lepszą drogą.
No i jakoś to idzie, ot zwykła i monotonna górska ścieżka.