Brak, światło sączyło się tylko z okien nielicznych domów i karczm. Była także jedna lampa stojąca na stoliku między dwoma Krasnoludami, którzy siedzieli pod budynkiem będącym koszarami miejskiej straży.
A zatem baron kiedyś jakiś książe teraz przechuj król ruszył dupę od razu do ratusza nie pieoląc się w jakieś zatrzymywanie przy bramie czy coś ‐ od razu też ruszył ku*wa do środka jak jeny król którym ku*wa jest.
Wiewiur:
To pewnie taka drewniana tablica obok wejścia, na której wiszą różne ogłoszenia.
Bilo:
Wkroczyłeś, kuwa, nocą, więc było ciemno w chj, a burmistrz spał i musisz ku*wa zaczekać, aż się obudzi, ubierze i do Ciebie zejdzie.