Mroczna Puszcza

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Została jeszcze jedna postać :V//
W okolicy nie było nic ciekawego. Jak to w Mrocznej Puszczy.

[Kubeł1001]

Valkyr1024

//Zaraz ją zaaktywuje.//
Chodzi tak długo, aby wybrać sobie miejsce do spania.

[Kubeł1001]

korobov

Iorweth wszedł zes woim oddziałem Scoi’atel do lasu
‐GDzieś tu powinna być kolejna karawana przewążąca naszych braci do niewoli.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Valkyr:
Gałąź drzewa lub borsucza jama to najlepsze opcje.
Korek:
‐ Wątpię. Przecież nikt nie jest na tyle głupi, żeby przewozić Mroczne Elfy, Mroczną Puszczą, która jest pełna innych Mrocznych Elfów. ‐ powiedział jeden z Twoich żołnierzy.

A Ahsoka i jej wesoła gromadka dotarła na miejsce.

[Kubeł1001]

korobov

Iorweth
‐Chodzi o elfy i innych podludzi. Nasi przyjaciele to potwierdzili
Ahsoka
‐Dobra, to teraz z górki. I nie bójcie się pająków, mamy niezłą ochronę, co nie Norbert?‐pogładziła smoka po główce.

[Kubeł1001]

Valkyr1024

//Chyba do tej postaci, której nie zrobiłam histy, to zrobię…//

Wchodzi do borsuczej jamy sprawdzając czy nie ma jakiego zwierza.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Valkyr:
Pusta i wyłożona mchem oraz uschłymi liśćmi.
Korobov:
Ahsoka szła nadal i nic jej nie przeszkadzało.

‐ Wątpię. Jak mówiłem nikt nie jest takim idiotom.

[Kubeł1001]

korobov

Ahsoka
Idzie dalej podśpiewując.
Iorweth
‐Albo to będzie na południe, poza puszczą… Dlatego wolęsam zdobywać dane.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Korobov:
‐ Za przeproszeniem, ale ch**owe te dane.

Ahsoka zauważyła zamek na horyzoncie.

[Kubeł1001]

korobov

Ahsoka
‐A to kogo? 3 tygodnie temu go nie było.
Iorweth
‐Eh… Idziemy w kieryunku nowego Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Korobov:
Raczej był, bo w trzy tygodnie nikt takiego nie zbuduje.

‐ Teraz? Podobno Czarne Słońce coś szykuje.

[Kubeł1001]

korobov

Ahsoka
‐Idziemy tam czy nie?
Iorweth.
‐Ciekawe co… Ciekawe co…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Na pewno coś dużego. Mają najemników przewyższających liczbę mieszkańców wielu miast w Verden. ‐ powiedział dość niespokojny.

‐ To zależy od pani. ‐ odparł posłusznie jeden z niewolników, a reszta pokiwała głowami.

[Kubeł1001]

korobov

Ahsoka tam idzie.
Iorweth.
‐Eh… Wracamy na stare śmieci.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ahsoka i jej wesoła grupka doszła na miejsce.
//Kontynuujesz w temacie Zamek Dragonusa.//

‐ Na stare śmieci? ‐ zapytał ktoś sceptycznie.

[Kubeł1001]

korobov

‐Od największego zgrupowiska niewolników na m^2. Do Ur.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Jak coś to Ty zaczynasz w zamku.//

‐ Daleka droga. Niby po co? Straże są tam tak szczelne, że nikogo nie uwolnimy.

[Kubeł1001]

korobov

‐Albo Ruhn.‐rozłożył sie na drzewie. i stara się, by wyrosło z niego jabłko.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Korobov:
‐ Nikt o zdrowych zmysłach nie pójdzie tam teraz.
Problemem mogło być wyhodowanie jabłka na dębie.

[Kubeł1001]

korobov

‐Mniejsza. Tpo co, siedzimy na tyłkach i nic nie robimy?